hm, oglądając film też przyszło mi to na myśl ale... w ostatecznym rozrachunku mam wrażenie, że to właśnie muzyka, wiara w nią, życie nią jest przesłaniem filmu, tym co w jakimś sensie dało siłę Ickarowi... i mam nadzieję, że tak będą to odczytywać inni - zamiast kojarzyć tego rodzaju muzykę (której osobiście fanką nie jestem) wyłącznie z powierzchowną stroną: ćpanie, seks, płytkość i brak dojrzałości

Ja chciałem zauważyć, że Ci którzy słuchają rocka, metalu i innych stylów muzycznych to nie biorą dragów, co może oni przychodzą na imprezę i grzecznie z piwkiem czy po kilku głębszy tańczą i idą do domu. Nie? no właśnie, tak samo dziabią i Ci co tańczą przy techno, electro, dance, rock czy metal. Wiadomo, że nie wszyscy, ale wszędzie się znajdą takie osobniki, które lubią sobie "strzelić" coś mocniejszego.Więc jak ktoś ma płytkie myślenie to może i wyciągnie wniosek że w Ci w klubach to ćpuny skaczące przy "techno".

A jak już tak jestem w temacie clubbingu, to po prostu **uj mnie strzela jak ktoś mówi na to co leci w dzisiejszych/aktualnych klubach techno, normalnie mam ochotę podejść i je*nąć taką osobę pewnie w życiu jednego prawdziwego kawałka techno nie słyszała w sumie ja też za dużo w tym gatunku nie siedzę, bo mało jest w tym utworów które mi się podobają. Albo np. teksty typu "Ja nie słucham techno, ale wiem kto to jest taki Tiesto" dosłownie nogi w beton i do wody z takimi znawcami. To tak jakbym ja powiedział że nie słucham metalu, ale wiem kto to jest Doda.

Dla tych co nie wiedzą w tym filmie są kawałki właśnie Techno a są podgatunku "Minimal", więc nie gadać, że to electro ewentualnie można to uogólnić do muzyki elektronicznej.
Dziękuje za uwagę i po święconą chwile na przeczytanie tego komentarza :)

Zgadzam się w z Tobą w 100%-ach. Mnie też wkur... jak ktoś np. kawałki trensowe, electro, housowe nazywa "techno". Jak się nie znają to niech lepiej siedzą cicho...To tak jakby np. mocny rock i metal lub r'n'b i pop to to samo???....Szkoda gadać żal mi takich ludzi, naprawdę.

A i owszem! Nogi w beton dla takich. Akurat jestem osobą, która wychowała się na muzyce elektronicznej (mniejsza jakich gatunków słucham bo nie bawię się w krytyka ani znawce) jak również słucham brzmień gitarowych. Film to subiektywne ugryzienie tematu przez reżysera i jego prywatna wizja. Muzyka zawsze będzie dzielić a ludzie i ludziska są i będą się przez nią różnić.
Viva la Rock'n'roll!

Też się za takiego owego nie uważam, ale podstawowe gatunki muzyki elektronicznej nie jest zbyt trudno rozróżnić (z rzadka można się pomylić) oczywiście jak ktoś takiej słucha, ale jak ja się nie znam na muzyce typu rock, metal itp. nie wiem jak to się klasyfikuje i w ogóle to nie rzucam hasłami jakby był jakimś Wojewódzkim innym znawcą muzyki (np. jak M. Sierocki). Więc dlatego gotuje się we mnie jak słyszę takie "złote" opinie i mądrości.

albo ja oglądałem jakiś inny film albo ktoś tutaj nie uważnie oglądał. Główny bohater raczej miał kłopoty ze swoją własną osobowością, a muzyka była jego jedynym ratunkiem, która pozwoliła mu przezwyciężyć nałóg w który wpadł. No nie wiem, jak inaczej jeszcze miałaby być ukazana muzyka, żeby bardziej "oświecić" ludzi.

Film jest ogólnie mocno średni, ale dla muzyki warto go obejrzeć. Nie zgadzam się, że techno jest tu przedstawione jako złe - przeciwnie, to ono daje siłę i cel bohaterowi.

Mało jest filmów o tematyce electro - a już chyba w ogóle takich w których brakuje motywu związanego z narkotykami oraz pozostałymi rzeczami które wymieniłeś. Nie mniej jednak śmiało mogę Ci polecić "Groove".

muzyka jak każda inna,ma ciemną i jasną stronę nie?Aczkolwiek techno ma opinie złą-oczywiście błędną,ale jest tyle chłamu w tym "gatunku",że po prostu mózg w poprzek staje.
Film zajebisty,
Jeżeli ktoś się interesuję sceną elektroniczną-techno itp. to polecam dokument "Modulations" jest na YT.