Irytujące jest że pewnie nigdy nie doczekamy się wyświetlenia Berserka w naszych kinach. Podczas gdy w Japonii można teraz obejrzeć świetnie zapowiadającą się ekranizację najlepszej mangi w historii, u nas w tym samym czasie grają jakąś kolejną idiotyczną komedię z Adamem Sandlerem.
Irytujące, owszem. Wydaje mi się jednak, że właśnie przez taką irytację, oczekiwanie i poszukiwanie, ciągle mamy na świecie coś na kształt białych kruków - w tym całym medialnym, hollywoodzkim szaleństwie jest coś na co warto czekać i co ciężko zdobyć. ehh, takie sobie pocieszenie:)