Bez mojej zgody

My Sister's Keeper
2009
7,6 119 tys. ocen
7,6 10 1 119260
6,1 8 krytyków
Bez mojej zgody
powrót do forum filmu Bez mojej zgody

Daje do myślenia.... Cameron fajnie zagrała, ale rola chorej dziewczynki, moim zdaniem,
nie do przebicia. Co do samego tematu- nowotwór, w dodatku białaczka, to najgorsze co
może nas spotkać, a gdy choruje na nią dziecko...tragedia.
Popłakałam się w kilku momentach...
Film warto obejrzeć, chociażby po to, aby docenić to, co się ma.

ocenił(a) film na 2
Eva85

"Daje do myślenia" ? Moim zdaniem nie pozostawia chociażby minimalnego miejsca na własne myślenie przez swoją obrzydliwą dosłowność, jednostronność, tendencyjność, na dodatek skąpaną w łzawej, sentymentalnej formie.

ocenił(a) film na 9
Revenga

akurat nie zgodzę z Tobą, mnie dało dużego kopa do myślenia na temat granic ludzkich działań, na ile może pozwolić sobie medycyna, nie mówiąc o przemijaniu itd. Łzawa sentymantalna forma? może trochę tak, ale w mojej opinii tego nie czuć w trakcie oglądania.

ocenił(a) film na 2
zielona_karotka

Najpierw należałoby zdefiniować "daje do myślenia". Masz na myśli to, że tylko porusza dany temat czy raczej pokazuje go w sposób oryginalny, dotyka aspektów o których wcześniej się nie pomyślało. Jeżeli to pierwsze, to rzeczywiście można sobie urządzać wieczorki filozoficzne już nawet po zapoznaniu paru odcinków co słabszego polskiego serialu na TVP. Jeżeli to drugie to, aby podciągnąć "Bez mojej zgody" w tym kierunku wymagane byłoby albo kompletny brak styczności z tym tematem, albo egzystencja w blaszanej puszce gdzieś w pobliżu ziemskiej orbity. Jest to niemożliwe. W mojej ocenie, nie „daje do myślenia” właśnie z powodu braku jakiejkolwiek przestrzeni, żadnej prowokacji widza poprzez zadawanie uciążliwych, trudnych pytań, które wytrącą go z ciepłych okopów własnej myśli, ulokowanych w głębokich koleinach.
„może trochę tak, ale w mojej opinii tego nie czuć w trakcie oglądania”?? Toż to przecież celem i przeznaczeniem tego wyciskacza łez był sentymentalizm. Forma banalna, łzawa, dostarczająca tanich wzruszeń za pomocą prostych filmowych technik, jakie spotkać można w każdym filmie tego typu, puszczanym niedzielnym wieczorem, aby zaspokoić pseudoartystyczne wymagania przeciętnego odbiorcy.

ocenił(a) film na 9
Revenga

po pierwsze mam jakieś dziwne wrażenie, że zostałam zaatakowana, a ja tylko wyraziłam swoje odmienne zdanie. pisząc "daje do myślenia" miałam na myśli (masło maślane :) ), że po raz kolejny miałam okazję czy też pretekst do przemyślenia pewnych spraw, spojrzenia na chorobę nowotworową z innej strony. interesują mnie aspekty moralne i etyczne medycyny i ten film pozwolił mi zobaczyć pewne zagadnienia z czysto ludzkiej strony. tyle, mnie skłonił do przemyśleń. ale, powtarzam, mogę wyrażać tylko swoje zdanie.
a jeśli chodzi o formę - w czasie oglądania głównie skupiłam się na treści, forma była dla mnie wtedy mało istotna. dlatego napisałam, że nie czułam tego "taniego sentymentalizmu" w trakcie oglądania.
wieczorki filozoficzne są czasem potrzebne, żyjemy w świecie obojętności i jeśli nawet jakiś serial TVP skłoni do chwili refleksji, to dlaczego nie? odbiorcy są różni, filmy też są różne. potrzeby i wymagania tak samo.
pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
zielona_karotka

Zgadzam się z przedmówczynią w 100%!

Eva85

ja też płakałam. najbardziej w tym filmie podoba mi sie sam pomysł - włąśnie rola dziewczynki chorującej na białaczkę... wzruszająca i refleksyjna.