Nie zgodzę się. Film, na podstawie ksiązki, a ksiązka o niebo lepsza. W ogóle się nie umywa. Fabuła została zachowana, ale kilka wątków zostało pominietych, a końcówka zmieniona diametralnie, co zupełnie zmienia postać i natężenie dramatyzmu.

To są przecież dwie różne opowieści i końcówka z książki w tym okrojonym filmie była by zupełnie niezrozumiała i zupełnie nie na miejscu.. Czytając masz czas żeby przemyśleć i wczuć się w klimat oraz temat . Natomiast przy filmie nie ma na to miejsca i czasu.

Zawsze tak jest. Film nigdy nie pokryje w całości książki.
Ja dopiero jestem po filmie. Był naprawdę nieźle zrobiony. Obsada świetna. Bardzo wzruszający i zmusza do refleksji.
Daje 9. Po przeczytaniu książki, skoryguje swoją ocenę.

zgadzam się z przedmówczynią. książka jest O NIEBO lepsza niż film.
końcówka - jest tak zmieniona, że gdy obejrzałam film, to zamiast płakać ze wzruszenia, byłam po prostu zniesmaczona, jak można tak spartolić film.
film - jest oczywiście wzruszający - bo opowiada trudną historię. ale książka... - ja nie mam najmniejszych wątpliwości. jest LEPSZA.
pamiętam, że kiedy skończyłam ją czytać, byłam po prostu rozwalona zakończeniem. położyło mnie to na łopatki.

Mam do ciebie pytanie do jakich wniosków doszłaś po przeczytaniu książeczki ?

Czytałam książkę i muszę przyznać, że końcówkę w filmie po prostu zepsuli. Była bardzo przewidywalna, bo umiera Kate, która była przecież chora. Książką mnie zaskoczyła. Nie umiem jednak ocenić, co było lepsze - książka czy film...