Dawno nie widziałam tak tandetnej produkcji! Film emanuje wszechobecnym banałem, jest
ckliwy i w ogóle, ale to w ogóle mnie nie porusza. Nastawiony na dobre noty poprzez granie
na uczuciach widza. Nadmierna tkliwość, egzaltacja etc.
Temat jest na tyle nowatorski, mocny i emocjonujący, że wydawać się by mogło, że byle rzemieślnik zrobi z tego film zasługujący przynajmniej na "7". Ale po raz kolejny okazło się, że każdy temat można spaprać.
Zgadzam się z Tobą w pełni - problem utopiono w takich oceanach niepotrzebnej egzaltacji, że całkiem się rozpuścił. Zrobiło się z tego "oglądadło" w stylu tych puszczanych na jedynce w środy wieczorem. Gdyby był o ciąży nastolatki albo narkotykach nie byłoby w nim absolutnie nic godnego polecenia.