Niestety jak to bywa z adaptacjami, duży procent takich produkcji nie dorównuje pierwowzorom. Jednak jak czytamy książkę, mamy swój obraz przedstawionych wydarzeń, postaci. Film zawsze będzie pokazywał obraz reżysera, jego pomysł. W tym przypadku twórca filmu skoncentrował się przede wszystkim na chorobie dziewczynki pomijając wiele ciekawych motywów pobocznych, niezwykle emocjonalnych. Miałem wrażenie, że autor skracał film jak tylko mógł żeby zmieścić się w 1H 40 min. Nie chodzi tu nawet o inne zakończenie, czy zmiana pewnych kwestii z książki - brak mi było wrażliwości w tym filmie. OCENA 6/10