Bez mojej zgody

My Sister's Keeper
2009
7,6 119 tys. ocen
7,6 10 1 119263
6,1 8 krytyków
Bez mojej zgody
powrót do forum filmu Bez mojej zgody

choroba Kate była moim zdaniem piękna i przeklęta wiem to głupio brzmi ale ja tak to odczuwam bo zastanówcie sie jakie zycie kate by miał gdyby była zdrowa można by nad tym dumać. ale ta choroba odmniła jej życie to prawda była okrutna ale połączyła mozna powiedzieć z caliła jej rodzinę, zabrała jej Tylora i pokazała jakim cennym darewm jest życie! Gdyby nie była chora niep ozanałaby Taylor nie miałaby siostry, nie łaczyła by takich mocnych więzi rodzinych miała by normalne zycie. ale wydaje mi sie że gdyby miaął prawo wyboru pomimo tego wszystkiego wolaółaby chorobę bo gdyby jej nie miała straciłaby zbyt wiele...
co sądzicie?

ocenił(a) film na 6
nitishia

Szczerze, to nie zgodze się, ze połaczyła jej rodzine, raczej sprawiła, że matka totalnie zapomniała i ojciec troche zreszta tez o reszcie dzieci, np.motyw z dysleksja jej brata, łatwiej dziecko odesłać, niz zdusic problem w zarodku.Może Tylera by nie poznała, ale mogła poznać inneg chłopaka, nawet zdrowego, z ktorym być może by była o wiele dłuzej, bo by nie zmarł.Faktem jest, ze być moze nigdy by nie było Annie, ale może gdyby Kate byłaby zdrowa, to rodzice zapragnęliby kolejnego dziecka...Patrzenie przez pryzmat tego, że mogła bardziej cieszyc sie życiem, bo miała go mniej, było bardziej kruche i ulotne, nie jest dla mnie akurat przekonujace.Kazdy z nas momenty, kiedy docenia zycia i zdaje sobie sprawe z jego ulotnosci,a czynienie z choroby poezji, jak to niektorzy probuja robic to nie dla mnie.Ludzie czasem na sile dorabaija filozofie tam gdzie jej nie ma, ale to tylko moje przekonanie, co oczywiscie nie oznacza, że ja sama tak nie robie, bo życie wtefy wydaje sie piekniejsze, sensowniejsze i bardziej znosne;).Pozdrawiam:)

wiejka

okej masz inne zdanie, w pewnym sensie masz racje ale nie zgadzam sie z tym do końca. To prawda że matka jak i ojciec przez chorobę Kate zapomnieli o Jessym że za bardzo można powiedzieć sie zatracili, ale żeby to zroumić trzeba być w takiej sytuacji. Łatwo jest mówić jakie to błędy ludzie popełnili nie będąc w tej sytuacji. Ale to prawda zaniedbali go, stracili go. Każdy kto oglądał film bądź czytał książkę wie że tych relacji nie da sie naprawić( tak samo jak relacji anny z sarą). Jeszcze a propo mojego zagadnienia jeśli oglądałaś film to prawda że moje pytanie do was wydaje sie nie jasne i nie logiczne ale ci którzy czytali książkę zapewne bardziej to rozumieją ;)

ocenił(a) film na 6
nitishia

Książki niestety nie czytałam, wiec nie wiem, mozę jakiś wątek mnie ominął;), ale moja opinie bazuje na podstawie filmu.I owszem, mze łatwo mówić, gdy się nie doświadcza takich rzeczy, ale każdy z ans doswiadczyl, moze nie osobiście, ale różych rodzajów zaniedbania, od tych oczywistych to tych bardziej"subtelnych" i uważam troszkę za głupotę, ze to dziecko jest bardziej odpowiedzialne i dojrzalsze niż rodzice, to rodzice powinni pracować nad soba, nad relacjami, a dzieci nie powinny się po prostu na to godzić.Może mówię to dlateg bo strasznie mnie wkurzała ta matka, ale ja uważam, ze w zdrowych ludzkich relacjach, których niestety jest mało, nie powinny sie dziac takie rzeczy.Tyle egoizmu..

nitishia

Ale ich dzieci były w tym temacie od nich mądrzejsze właśnie chora dziewczynka uczyła ich miłości i prawdy i nich samych. Oczywiście robiły to tez i pozostałe dzieci. To prawda ze rodzice byli zagubieni ale przewodnikami dla nich były ich wspaniale dziec.Mmądre i w sumie bardzo dojrzałe w obliczu tej trudnej choroby.Książka i film to chyba jednak dwie różne opowieści i tez maja alternatywne zakończenia adekwatne do całości by przekaz był zawsze dla nas pozytywny a rodziny chorych dzieci miały zawsze nadzieje na dobre zakończenie cokolwiek się nie wydarzy.

MorganaBlackcat

Do wiejkiej jeżeli denerwuje sie matka (sara) w filmie to jakbyś przeczytała ksiżążkę za pewne byś zwariowała
gorąco polecam przeczytanie książki,choć to inna historia mimo iż film został zekranizowany na jej podstawie, nie mówie tu tylko o zakończeniu ale o przekazie i innych wątkach. MorganaBlackcat ma rację w tym filmie dzieci uczyły rodziców .Oni byli na wykończeniu walczyli o swoje dziecko i wszystko robili z miłości do niego, nie zważali na konsekwencje robili to w dobrej sprawie nie zwracając uwagę na skutki ani środki. To prawda że powinni przyhamować ale powtórzę sie trzeba było by to przeżyć bo to nie jest proste .Łatwo jest mówić trudno postawić sie na ich miejscu.
To nie znaczy że jestem po ich str jasne by~ła to jednocześnie po części egoistyczna postawa, bo jak czuła sie anna czy Jessy o nim to film mówi bd mało a książka wszystko. Jeżeli interesuje sie moje zdanie na temat książki jeżeli chcesz wiedzieć co straciłaś że tak powiem zapraszam na mojego bloga :
http://cosikdlafanowksiazekifilmow.blog.onet.pl/