Rowniez polecam! Film daje duzo do myslenia. Choc mysle ze momentami tragizm sytuacji zostal opowiedziany zbyt lagodnie. I nie mowie, ze widz powinien byc na kazdym kroku bombardowany emocjami, wspolczuciem, ze niczym sok z cytryny powinny byc z niego wyciskane lzy. Jednak momentami mialem wrazenie, ze historia jest nie do konca powazna. Do tego dochodzi pare infantylnych sytuacji, mocno przerysowanych. Ale coz, to jest Hollywood - bez odrobiny kiczu nie ma filmu.

Tak czy inaczej bardzo polecam. To jeden z tych filmow po obejrzeniu, ktorych czlowiek wychodzi z kina inny.

Zgadzam się, film jest bardzo dobry a Cameron (ciągle mi się kojarzy z durnymi komediami) udowodniła że jest w stanie zagrać w filmie gdzie liczą się emocje.
Film porusza i zaskakuje.
Długo czekałam na coś takiego.

Zastanawialiśmy sie czy iśc na ten film czy na "Miłość na wybiegu" (trzeba było wybierać ;-) i gdybyśmy wybrali ten drugi na pewno bym żałował. Film jest świetny, zgadzam się że niektóre sytuacje pokazane są może zbyt łagodnie, ale gdyby jeszcze w tej sytuacji zadbano o odpowiednią dawkę realizmu, film byłby chyba zbyt ciężki. No i z uwagi na rodowód obawiałem się happy endu, co w tym przypadku zdruzgotałoby całą historię. A tak otrzymaliśmy w sumie lekko opowiedzianą historię o miłości ale także o braku zrozumienia, nawet pomiędzy najbliższymi. Szkoda tylko że wątek prawniczy nie został mocniej rozwinięty, pytania etyczne jakie można postawić w sprawie dziecka które nie chce dalej być dawcą i żądającego "usamodzielnienia medycznego" sa niezwykle frapujące. Film, który należy zobaczyć.