Bez mojej zgody

My Sister's Keeper
2009
7,6 119 tys. ocen
7,6 10 1 119259
6,1 8 krytyków
Bez mojej zgody
powrót do forum filmu Bez mojej zgody

Zastanawiam się, co Was skłania do oglądania takich filmów?
Czy mieliście do czynienia w rodzinie z rakiem lub innymi chorobami? Czy wręcz przeciwnie?

Zastanawiam się zupełnie serio - znam parę osób, których bliscy zmarli w wyniku ciężkich chorób i unikają takich filmów. Ale może to nie jest norma?
Zależałoby mi na szczerych odpowiedziach.

o_cholera

W rodzinie, jak w rodzinie - zdarzają się różnego rodzaju choroby. Możemy sobie wmawiać, że damy radę, że serce nie będzie nam krwawiło - ale prawda jest taka, że zawsze boli i nigdy nie jest się gotowym na czyjąś śmierć. To ciężkie zagadnienie. Szczerze mówiąc nie doświadczyłam takiego zawodu, być może jestem jeszcze za młoda. Byłam na kilku pogrzebach ludzi, których znałam z widzenia. Jednak jestem wolontariuszem w hospicjum - widzę jak ludzie walczą z bólem, cierpią, bo nie ma dla nich lekarstwa. To osoby, które albo mają rodziny i nie mogą uczestniczyć w życiu najbliższych, bo najzwyczajniej w świecie stan zdrowia na to im nie pozwala, albo to osoby, które są bezdomne, porzucone, niekochane, czy samotne. Człowiek przywiązuje się do ich widoku bez względu na to kim są i wcale nie musi ich dobrze znać. Czasami ludzie płaczą przy tobie, gdy trzymasz ich za rękę, chcą opowiedzieć ci o swoim życiu, ale nie mogą bo duszą się, kiedy próbują wyrzucić coś z siebie. Czasami jest ci smutno, że opuszcza cię ktoś, kto miał wiele do powiedzenia, ale nie było czasu pogadać - ale zdążyłeś kupić mu cukierki miętowe, chociaż nie może ich jeść. Czasami to młodzi ludzie, którzy zostawiają swoje nastoletnie dzieci (teraz muszą się zmagać same w świecie pełnym zła - bez pomocnej dłoni matki). Napisałam to wszystko, ale nadal nie dałam odpowiedzi na twoje pytanie. Może oglądam te filmy po to, aby pomimo tego zdania napisanego na samym początku spróbować przygotować się na sam widok cierpienia drugiego człowieka. Może próbuję walczyć sama ze sobą ? A może chce pielęgnować swoją wrażliwość, która utrudnia czasami życie. Ciężko jest dać konkretną odpowiedź. Nawet ciężko mi było to wszystko ubrać w słowa - takie rzeczy zazwyczaj zatrzymuje się dla siebie ;) pozdrawiam.

mearrlin05

Dzięki za odpowiedź :). Bardzo poruszające jest to, co napisałaś i bardzo pięknie z Twojej strony, że poświęcasz swój czas na pracę w hospicjum.

Myślę, że możesz mieć rację i jeszcze sobie przemyślę Twoje słowa :).
Zachęcam jednocześnie innych do podzielenia się swoimi przemyśleniami na ten temat, naprawdę jestem ich ciekawa.

o_cholera

Nie oglądałam tego jeszcze, ale mam zamiar.
Nie znam nikogo, kto jest/był chory na raka lub ma takiego kogoś w rodzinie. Zaciekawił mnie po prostu tytuł "Bez mojej zgody". Opis filmu jest dość skąpy, z tego co zrozumiałam, to druga córka urodziła się tylko po to, aby zostać dawcą dla tej chorej. Chcę zobaczyć jak rodzice traktują je obie, czy są duże różnice. No i po prostu czasem mam ochotę na obejrzenie jakiegoś dramatu ;)

ocenił(a) film na 10
o_cholera

Oglądając filmy o chorobach, cierpierniu i umieraniu człowiek oswaja się z tematem. Przynajmniej ja mam gdzieś w środku nadzieję, że dzięki takim pozycjom byłoby mi łatwiej się odnaleźć, gdybym znalazła się w podobnej sytuacji - niezależnie czy ja będę umierającą czy umierać będzie ktoś mi bliski.