Cóż, napewno każdy ten film odbierze inaczej. Ze względu na styczność z chorą na raka kuzynką, mnie tematyka poruszyła.
Uważam że film przedstawia decyzyjność i wybory nie Mamy, nie siostry, a samej Anny.
Jest kilka nieścisłości dot.choćby przebywania takiej chorej na słońcu itp, które po chemii i radio nie mogą mieć miejsca, ale można to wybaczyć.
Czy zakończenie z książki jest lepsze? Bardziej dramatyczne, amerykańskie i nierealne.
Zakończenie filmu o przygotowaniu się do odejścia Anny i jej całej rodziny, uważam za niezwykle poruszające.

Ponadto poruszenie tematu praktyki rodzenia dzieci dla ratowania dzieci- też uznaję za ciekawe. Są to sytuacje które mają miejsca od wielu lat na całym świecie gdzie między słowami mówi się rodzicom , że drugie dziecko mogłoby przyspieszyć przeszczep szpiku, ofiarować narząd.
Tragiczne i prawdziwe.
Walczyć o dziecko, które i tak do końca życia ma wpisane RYZYKO, czy pozwolić mu odejść,
jak nakazuje biologia, jak słabszemu ogniwu, i żyć dalej?
Ciężkie, etycznie i moralnie pytanie.