film 'Bez mojej zgody' chciałam obejrzeć od kiedy tylko o nim usłyszałam, bo lubię dramaty, filmy po których obejrzeniu trzeba chwilę pomyśleć, przeanalizować wszystko, a nie tak jak po większości komedii romantycznych odłożyć film na półkę i o nim zapomnieć.
Nie zawiodłam się. Film był świetny, ciekawie zrobiony, dobra gra aktorska... Obejrzałam go potem jeszcze kilka razy w internecie i w końcu postanowiłam przeczytać książkę. Im dłużej ją czytałam, tym mniej przestawała podobać mi się film. Niby fabuła taka sama, ale reżyser wybrać tylko momenty, które są najmniej ważne dla całej sprawy, a tak wiele ciekawych momentów, które wcale nie są trudne do przedstawienia zostało pominiętych...
Ale kiedy skończyłam czytać książkę, nie mogłam uwierzyć, że zakończenie w filmie było tak różne od tego w książce! Nic się nie zgadzało, wszystko było inaczej! Zginęła nie ta osoba! W filmie nie doszło do przeszczepu szpiku i zmarła Kate, a w książce Anna ginie w wypadku z Campbellem. To już przesada...
Cieszę się, że przeczytałam książkę dopiero po obejrzeniu filmu, bo dzięki temu mogłam w pełni docenić, to jaka jest świetna.
Więc podsumowując, film jest bardzo dobry, ale w porównaniu z książką nie zalicza się do tych najlepszych...
Teraz trochę a aktorach....
Obejrzałam kilka filmów z Abigail Breslin (Anna) i za każdym razem się nie zawiodłam. Tym razem też wypadła bardzo dobrze. Co do Cameron Diaz, opinie na jej temat są podzielone. Ja ją lubię, uważam, że jest dobrą aktorką, a jeśli porównywać to jak zagrała w 'Bez mojej zgody' z innymi filmami z jej udziałm wypadła super. To jedna z jej najlepszych ról!
Polecam film, a książkę jeszcze bardziej, chociaż jest gruba to warto ją przeczytać, chociażby po to, żeby przez chwilę zastanowić się nad swoim życiem i podejść z dystansem do paru spraw. ; ))
ja dzisiaj skończyłam czytać książkę, postawiłam obejrzeć film. choć film jest dobry nie oddaje, nie wywołuje tych samych uczuć co książka, która jest wręcz magiczna. i oczywiście zakończenie jest inne. najpierw książka- później co najwyżej film. polecam gorąco
Prawie Każdy kto wcześniej przeczytał książkę ma pretensje do twórców o zakończenie. niestety film z książkowym zakończeniem stracił by całe swoje przesłanie i dał ludziom furtkę do robienia z innymi co im się tylko podoba. niewierze by książka która się tak bardzo podoba zapraszała do robienia z żywych ludzi tylko części zamiennych.
Jeśli podajesz czegoś zakończenie to uprzedź. Zepsułaś tym cała radość czytania książki.
masz racje kasiazolna. przepraszam jak popsułam komuś przyjemność czytania książki albo oglądania filmu...
Może da się edytować Twój pierwszy wpis? Napisz na początku UWAGA SPOJLER i będzie po sprawie :)
Książkę czytałam kilka miesięcy temu. Nie mogłam się od niej oderwać i dosłownie ją pochłonęłam czytając do 5 nad ranem. Bardzo wzruszająca i naprawdę ją polecam. Co do filmu to słyszałam różne opinie i dopiero teraz zdecydowałam się na jego obejrzenie. Cóż mogę powiedzieć poryczałam się okropnie i pomimo, że film mi się spodobał wole książkę.
kurna, to muszę to przeczytać... bez przeczytania jej film mi się podobał, ale skoro książka ma być lepsza to zaje******!
Ja również gdy o nim usłyszałam od razu chciałam go obejrzeć. również to uwielbiam ;)
Mam inne zdanie traktuje film jako inne odzwierciedlenie książki.
moim zdaniem reżyser zrobił to 'specjalnie' chciał pokazać co mogła czuć Katie i jak to wyglądało od jej str. w książce znajdujemy tylko epilog bodajże 2 czy 3 kartki ,na których podstawie nie można stwierdzić jaka miała postawę i jak ona to wszystko odczuwała. film jak i książkę łączy to ,ze Anna jest niedoceniana ale nie zapomnijmy że Katie choć już gra główne skrzypce ma uczucia ! Choc film jest nakręcony na podstawie książki to nei znaczy ze jej treść ukaże sie na ekranach to stereotyp. Na początku mnei to drażniło ale zrozumiałam ze jesli można przedstawić te same słowa lub obraz w innej postaci to przedstawiajmy go. Dzięki temu odkryjemy jej nowe znaczenie. Choć znam ja na pamięć cały czas mnei inspiruje i zachwyca.
P.S kasiazolna spokojnie nei wszystko co napisała o końcu bells...98 w moich odczuciach jest zgodne z prawdą więc przeczytasz i sama odkryjesz co się stanie ;)
A tak wgl. uprzedzajcie jak piszecie zakończenia bo potem nie jest już tak jak by sie o tym nei wiedziało ;p
A kolejność książka film czy na odwrót nie robi różnicy jeśli coś ma się podobać to będzie i tyle ;p