Bardzo dobry film, ale do arcydzieła mu czegoś brakuje..Z pewnością nie jest to western obok którego można przejść obojętnie.

'Django' to stary włoski western(dobry zresztą) a nie jakieś popłuczyny Tarantino.

Mocne słowa xd

Masz coś z głową? Gościu coś Ci wyjaśnie:
1. Trzech bohaterów a raczej ciamajdy. Jeden nie potrafi wskoczyc na konia, drugi to dzieciak ktory ma słaby wzrok i wielką wyobraznie, 0 doswidczenia, 0 trupów na swoim koncie. A trzeci ma najlepszy cel ale po jednym strzale coś go po*ebało i chce wracać do domu ;) ekipa podwyższonego ryzyka, parodia.
2. Psychopata tnie kobiete po twarzy a szeryf ktory sprawce wgl nie zna, daje mu ochrone i nawet zabija czarnego...a co najwazniejsze że nic, dosłownie nic szeryf z tego nie ma. A chronią go jak prezydenta ;)
3. Jak juz trafili tego pierwszego po 3000 strzale to krzyczeli z góry " dajcie mu wody!" O co ty chodzi? Kozaki przyjezdzają aby zabijac a okazują swoje bardzo dobre serduszko. Mogli mu kocyk podać i gorącą herbatke, a na koncu przeprosić ze do niego strzelali.

Parodia westernu czlowieku, glowny bohater w kazdym filmie ta sama wku*wiona morda i nic poza tym. Django tarantino to film ktory zaskakuje przy kazdej okazji. A te twoje arcydzieło to scenariusz napisany w jeden dzień. A tytuł powinien brzmieć " Ciamajdy atakują " ;)

Dupisz fleki koleś i chyba Ty masz coś z głową. Ciamajdą może i był młody, który zgrywał twardziela a tak naprawdę nikogo nie zabił, ale Clint i Morgan to prawdziwe bad-assy, podobnie jak Mały Bill. To że chce wracać do domu ma związek jego z przeżyciami z dawnych lat, bo kiedyś zabijał kobiety i dzieci. Rozumiem że Ty byś tak spokojnie wrócił do uprawiania ogródka po takich wyczynach? Poza tym szeryf miał wy**bane na te kobiety, bo to zwykłe dzi**ki były i dlatego nikogo ich los nie obchodził. Oglądaj filmy uważniej na przyszłość zanim zaczniesz się ośmieszać i kocopoły tu wypisywać. Pozdro.

Co tu się dzieje na tym forum, ludzie... Film jest bardzo dobry. W szczególności jest stonowany, wyważony, pełen umiaru. No i to western!

Django nie jest "srango", bo ma dobry scenariusz i jak to u QT - świetne dialogi, ale zgadzam się, że z Bez Przebaczenia przegrywa.
Przynajmniej dla mnie - bo wolę surowość i realizm od komiksowości, która dzisiaj opanowała kino.