PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1241}

Bez przebaczenia

Unforgiven
1992
7,9 95 tys. ocen
7,9 10 1 95063
8,3 62 krytyków
Bez przebaczenia
powrót do forum filmu Bez przebaczenia

Clint rewelacja hackman takze ! sliczne zdjecia stepow preri ..fajne dialogi i zakonczenie
10/10 ..

ocenił(a) film na 10
Amiga1240

dokładnie tak jak ;]

użytkownik usunięty
Amiga1240

Dla mnie ten film jest o wiele lepszy niż "Dobry, zły i brzydki", przede wszystkim jest realistyczny, a co najważniejsze poucza widza o wartościach życiowych. Muzyka jest genialna, świetna obsada, aktorstwo. Nawet krajobrazy mnie bardzo urzekły. Dla niektórych może wydawać się nudny, nie mam pojęcia z jakiego powodu, chyba dlatego, że przyjęło się taki stereotyp.

W "Dobry, zły i brzydki" są powielane sceny, z których główny bohater wychodzi cało, a już dawno powinien nie żyć, np. scena, w którym miał się powiesić nasz blondynek, niestety nie został powieszony, bo o dziwo armata uderzyła akurat W TEN DOM i po sprawie, akcja toczy się dalej...głupota i naiwność. Kolejna rzecz to strzelanie z rewolwerów. Nie ma osoby, który by tak szybko przesuwała bęben, którym ładuję się naboje do lufy, ale jak widać, w tym filmie jest to możliwe.

Bez przebaczenia 10/10
Dobry zły i brzydki 8/10

heh dla porownania ogladalem sobie RIO BRAVO :)))Clint mnie bardziej przybija do fotela/...
w sumie cos w tych westernach i kowbojach bylo fajnego ehhh

ocenił(a) film na 7

BigGrove porównujesz mydło i powidło.
Te filmy łączy tylko jedna rzecz - sceneria. Poza tym różnią się w niemal każdym aspekcie. Dobry, zły i brzydki, to Leone(czyt. Tarantino) osadzony w klimacie Westernu, Bez przebaczenia to klasyka gatunku. Tam - dynamiczna akcja z częstymi zwrotami, cięty, groteskowy humor, genialna muzyka, Eastwood w roli "dobrego" zawodnika. Tutaj - surowość i oszczędność krajobrazów, refleksje nad śmiercią, próby moralizatorskie, intrygujący wątek Anglika, muzyka ograniczona do niezbędnego minimum, częste spowolnienia akcji z długimi rozmowami, Eastwood z chwilową autoironią, która w końcu zanika, by jego postać eksplodowała na końcu.
Te filmy płyną innym rytmem, mają zupełnie inny cel.
Dobry, zły i brzydki, to czysta rozrywka na najwyższym poziomie, która wbija w fotel. Dla mnie to to samo co Pulp Fiction, czy Sin City, a czy na dzikim zachodzie, czy w mieście grzechu - ich sprawa.
Bez przebaczenia to film dla miłośników gatunku i moralizatorskiego kina Eastwooda. Ja nie jestem fanem ani jednego, ani drugiego, ale za wybitne aktorstwo i dobrą reżyserię dają mocną siódemkę z plusem.