Moja ocena to 8/10. Z przyjemnością obejrzę ten film ze znajomymi. Fajny scenariusz. Oczywiście Samuel zagrał jak w większości filmów na wysokim poziomie. Szkoda, że tak rzadko robi się teraz tak dobre filmy. A co do tych co wydali negatywne opinie - zauważcie, że oni często nawet poprawnie nie potrafią pisać, więc czego tu oczekiwać.
Widzę, że mamy do czynienia z samozwańczym koneserem kinematografii. Zatem podyskutujmy.
Jak zapewne zauważyłeś w produkcje tej swój kunszt aktorski ma okazję zaprezentować więcej osób, aniżeli tylko i wyłącznie Samuel.
Zastanawia mnie Twoja opinia, przemyślenia na temat pozostałej obsady, mam na myśli głównie postać agentki Brody i generała Paulsena.
Spróbuj skonfrontować ich aktorstwo z postacią wykreowaną przez Samuela. Ja śmiem twierdzić, że wypadają poniżej krytyki. Oczywiście możesz napisać, że przewyższa ich swoimi umiejętnościami i dlatego wypadają gorzej, ale ja widzę jak wiele, bardzo wiele im brakuje do chociażby poprawnego zagrania roli. Aktorka grająca Brody w zasadzie jak 5-letnie dziecko podczas przedstawienia ogranicza się do stania z opuszczonymi rękoma i wypowiedzenia swojej kwestii. Nie zobaczyłem u niej przez pierwszą godzinę żadnej gry ciałem, żadnej mimiki, która odwzorowałby by jej uczucia, myśli, emocje adekwatne do scen, zawsze ten sam wyraz twarzy.
Postać generała, poniżaj jakiegokolwiek minimum. Był szary na tle szarości, więc mogłoby go nie być.
Napisz mi, wiec coś więcej o portrecie psychologicznym bohaterów. Tylko proszę o nie wypisywanie samych przymiotników jeden po drugim, bo to nic nie wniesie do rozmowy, ale podparcie ich jakąś argumentacją, abym mógł skonfrontować to z obrazem.
Film powinno się oceniać przez pryzmat całości, każdy aktor, a zwłaszcza jeśli gra jedną z głównych ról ma wpływ na ocenę filmu. Nie można, nie powinno się odrzucać innych zaniedbań i niedociągnięć.
"A co do tych co wydali negatywne opinie - zauważcie, że oni często nawet poprawnie nie potrafią pisać, więc czego tu oczekiwać."
Dowartościowałeś się tymi słowami?
Bardzo drewniana gra Carrie-Anne Moss ale generalnie film niezły, tak na 6/10. Na plus Samuel L. Jackson który od czasu Węży w Samolocie nie miał za bardzo okazji popisać się na planie. Na minus braki w fabule. Nie wiadomo dlaczego główny bohater dopuścił się aktu terroryzmu, skąd ma taką determinację żeby zrealizować swój plan. Nie miał się za co mścić przecież. Zakończenie filmu też nie porywa.
Nie nudziłem się specjalnie i nie patrzyłem co chwilę na zegarek ale szału też jakoś nie ma.