Reżyser filmu miał ciekawą koncepcję niestety popełnił błąd logiczny który w całości dyskwalifikuje obecną fabułę. Mowa o technice tortur wyglądającą rodem jak ze średniowiecznych lochów. Jedynym słusznym sposobem na dzień dzisiejszy , wyciągnięcia jakiejkolwiek informacji od człowieka który tej informacji nie chce udzielić jest ....FARMAKOLOGIA. Otóż wystarczy takiemu klientowi wstrzyknąć do krwi parę odpowiednich "wzorów chemicznych" + odpowiednie podejście wykwalifikowanych psychologów i psychiatrów a zaczął by być najszczerszym człowiekiem na Ziemi.
Żaden ból nie złamie człowieka póki ten trzeźwo myśli.
Pozdrawiam.
Brzmi jak gdybyś znał się na temacie, chyba mnie to przeraża.
Jeśli jednak przyjrzysz się uważnie momentom przesłuchania, zauważysz że znalazło się tam miejsce dla środków farmakologicznych.
Nie śpisz, nie jesz, nie odpoczywasz + stres - nie trzeba tortur anie farmakologii żeby przestać trzeźwo myśleć.
----
Sam film mocno mnie poruszył. Pytanie o granice drąży moje myśli. Oceniam bardzo wysoko, dawno nie oglądałem hollywoodzkiej produkcji równie skłaniającej do myślenia.
Nie znam się na temacie ale każdy głupi zauważy że podejście agentów jest trochę amatorskie i sadystyczne. Nie trzeba być wcale agentem FBI by załatwić takie środki po których człowiek otwiera swą duszę i mówi jak u księdza na spowiedzi. Bez straty czasu, krwi, krzyku, i nie potrzebnego teatrzyku.
Fakt film zwrócił moją uwagę ze względu na podobieństwo do greckiej tragedii gdzie trzeba dokonywać nieetycznych wyborów niestety zauważam że ostatnio autorom filmów nie chce się za specjalnie myśleć i filmy zamiast ewoluować w stronę bezbłędnej fabuły to ewoluują w stronę perfekcji technicznej typu super hiper full hd 3d itp. Dzieje się tak ponieważ autorzy filmów wolą działać na własna rękę zamiast zasięgać porad u specjalistów w danej dziedzinie.
Pozdrawiam.
Drogi kolego.
Przeczytalem twoj powyzszy komentaz i musze stwierdzic ze nie autor popelinil blad logiczny lecz ty ,gdybys uwazniej przeczytal jakakolwiek prace poswiecona stosowaniu srodkow farmakologicznych w technikach przesluchiwan dowiedzialbys sie ze ich skutecznosc jest nie wystarczaja poniewaz w wiekszosci przypadkow nastepuje efekt odwrotny od zalozonego lub taki ktory jest nie do konca wystarczajacy.Dlatego w obecnym czasie o wiele czesciej stosuje sie tzw. tradycyjnej metody.
Poza tym kolejny twoj blad ktory popelniasz to ten ze czlowiek podczas tortur trzezwo mysli.Pierwsza z podstawowych zadan przesluchania (torturowania) wyprowadzenie osoby przesluchiwanej z jak ty to nazwales''trzezwego myslenia''lub rownowagi gdyz taka osoba jest wtedy latwiejsza do przesluchania.
Poza tym gdybys poczytal troche o przesluchaniach dowiedzialbys sie ze praktycznie 80% przesluchwanych bylych zolnierzy odpowiada ze predzej czy pozniej kazda osoba da sie zlamac to tylko kwestia czasu.
A jeszcze jedno nie widze to zadnego podobienstwa dogreckiej tragedii ani w tematyce ani w budowie.
Mam tylko nadzieje ze rezyserzy i autorzy filmow nie siegna po porady specjalistow w danej dziedzinie podobnych tobie.
pozdrawiam
Wybaczcie,że tak wpadam do tematu(filmu nie oglądałem, ale wkrótce to zrobię).Niby to kwestia czasu, że człowieka złamią,chyba że ten człowiek był specjalnie szkolony, by nie dać się złamać (jak chociażby komandosi SAS w Iraku mieli taką sytuację) to go przeważnie nie złamią. Dodam, że faktem jest, że większość więźniów gestapo podczas II wojny (Polaków) nie byli szkolonymi żołnierzami, a jednak nie dawali się złamać. To mnie zdziwiło szczerze. Minimum snu, ciągłe katowanie. Oni się nie łamali, dlaczego? Gestapo używało przeważnie technik podtapiania, wieszania za ręce skrzyżowane z tyłu, bicia pałkami do nieprzytomności. Podobnych metod używa się dziś, więc dlaczego dziś się mówi, że prędzej czy później go złamią, a w czasie wojny nie udawało im się często? Opieram się na wiarygodnych źródłach literackich i słownych na temat metod gestapo i katowniach na obszarze Małopolski.