Czy ktoś inny też miał wrażenie, że film jest trochę propagandowy? W takim sensie, że
dyskutowane są granice, do jakich może posunąć się człowiek (Amerykanin) by chronić
innych "niewinnych" ludzi (Amerykanów). I są one przesuwane dość daleko. Może na
torturowanie dzieci nie ma zgody, ale już nawet to jest poddawane dyskusji.
Dałam 7/10 właśnie z powodu tego niejasnego, ale nieprzyjemnego odczucia, które
nasilało się w trakcie oglądania, że film ma częściowo-ale-nie-do-końca-i-nie-
jednoznacznie-ale-jednak przekonać to uznania tortur za akceptowalną formę walki z
terroryzmem.
Hm?
hmmm moim zdaniem to raczej pokazanie do czego zdolni są jankesi aby zapewnić pozorne bezpieczeństwo przed pozorną wojną z terroryzmem wszystko to tylko gra a film świetny mocno gra na uczuciach i emocjach imo ten film pokazuje jak się nie powinno traktować więźniów samuel zagrał tak sugestywnie że nie sposób nie powiedzieć że to sadyzm w formie zaawansowanej baaa to nawet podchodzi pod socjopatie tak poza tym film doskonale pokazuje jak to sie dzieje od wewnątrz jak bardzo ten rząd jest skorumpowany i zły do szpiku kości poruszenie wątku o wojnie we iraku i afganistanie dobitnie to podkreśla
zgadzam sie... wymowa tego filmu moze byc niebezpieczna... ale moim zdaniem taka sytuacja jesliby zaistniala to nie wygladalaby w ten sposob tylko duzo gorzej...
wolalbym gdyby sie okazalo ze bomby to atrapy a yusuf tylko chcial im pokazac ze wcale nie sa tacy dobrzy za jakich sie maja... co by nie bylo niezly film... jak zwykle samuel klasa i swietny sheen....
Gdyby tylko chodziło o pokazanie im że nie są tak dobrzy jak im się wydaje to ten film był by filmem przeciętnym. Nie jest też istotne czy w rzeczywistości wyglądało by to lepiej czy gorzej.
Jedyne co jest istotne to czy Ty jesteś w stanie usprawiedliwić to do czego się posunięto i czy był byś w stanie usprawiedliwić posunięcie się dalej wiedząc o tym jak film się zakończył.
no i wlasnie na tym polega niebezpieczenstwo tego filmu.... torturujmy dzieci bo nigdy nie wiadomo... bo musimy miec pewnosc...
Ten film to jeden z nielicznych w tej tematyce (chyba jedyny jaki widziałem) w którym nie ma propagandy żadnej ze stron. Nie ma amerykańskiej propagandy ze szlachetnymi wojakami zabijającymi złych terrorystów, ale nie ma też pacyfistycznej propagandy na siłę udowadniającej nieskazitelność tych drugich uciśnionych przez złe USA.
W tym filmie nie chodzi o to by usprawiedliwić tortury, ani o to by pokazać okrutne oblicze amerykańskiego państwa. Co śmieszne ludzie na zmianę dopatrują się w nim jednego i drugiego i jest to najlepszy dowód na obiektywizm tego filmu. Otóż w tym filmie nie chodzi o terroryzm, bomby, czy amerykańską politykę. Chodzi o widza - o to by zmusić go do odpowiedzi na pytanie gdzie przebiega granica jego własnych przekonań. Na początku filmu widz w zależności od swoich przekonań ma jednoznaczne stanowisko - na koniec zarówno widz początkowo sprzeciwiający się łamaniu praw człowieka w jakichkolwiek okolicznościach jak i widz, który takie metody akceptuje musi zadać sobie pytanie czy dalej identyfikuje się ze stanowiskiem tej samej postaci. Ten pierwszy widzi iż w tym konkretnym hipotetycznym przypadku jego decyzje uśmierciłyby miliony ludzi, a drugi musi poważnie zastanowić się nad tym czy w pewnym momencie nie należy powiedzieć stop - czy zachowanie swego człowieczeństwa nie jest ważniejsze od życia milionów niewinnych ludzi oraz czy skazanie tych ludzi na śmierć poprzez umycie rąk nie pozbawia człowieczeństwa równie skutecznie. Jeden i drugi po określeniu swego stanowiska i decyzji jaką podjąłby w tej sytuacji nie może już z czystym sumieniem spojrzeć w lustro.
to co piszesz byloby prawda gdyby nie koncowka... pokazanie ze jednak byla kolejna bomba jednoznacznie sugeruje ze trzeba uzyc wszystkich dostepnych srodkow bo nigdy nie wiadomo... gdyby obecnosc tej bomby pozostala kwestia otwarta to przyznalbym ci absolutna racje...
"torturowanie dzieci nie ma zgody, ale już nawet to jest poddawane dyskusji." z tym sie nie zgodze,, bo jak by nie popelnil samobójstwa ten terrorysta to by dzieci tez torturiowali. Byla tam w filmie scena wymowna ze nawet dzieci by poddali torturom.
Uważam że film nie jest propagandowy właśnie dlatego, że dyskutowane są granice, do jakich może posunąć się człowiek by chronić innych - a nie są one wyraźnie pokazane i wymowa filmu może być różna. To obok bardzo dobrego aktorstwa Jackson'a , Moss i Sheen'a i porządnej fabuły z kilkoma zaskoczeniami uznaję za głównie atuty tego filmu. Nie jest to kolejny film z jasnym morałem i dobrymi lub złymi postaciami (np zarówno Yusuf jak i H są gotowi na niszczenie innych rodzin, ale troszczą się o swoje rodziny a ich czyny są w imię tego co uznają jako większe dobro). Ktoś może stwierdzić podobnie jak niektórzy tutaj, że film jakby daje “pozwolenie” dla zła w imię walki o to, co się uznaje się za dobro; ale nie jest to jedyna możliwa interpretacja choćby dlatego że, nie wiadomo czy torturowanie tych dzieci było tylko niepewne moralnie (poświęcenie dwójki dla wielu innych) czy również zbędne (nie wyjaśniło się ile w końcu było tych bomb). Film jest amerykański toteż mowa jest tu o popularnym aktualnie zagrożeniu amerykańskich miast, ale poruszane są tu ponadczasowe problemy moralne przed którymi stawali ludzie na całym świecie.
Dokładnie. Ogólnie USA to straszna komuna, wiem bo byłem i z wielu budynków spoglądali na mnie z bilbordów żołnierze nawołujący do zapisania się do armii i służenia krajowi. A ten ich wielki patriotyzm to ustawianie sobie rządów w krajach z ropą.
Film pokazuje, że warto torturować każdego, jeżeli tylko jest podejrzenie, że chce popsuć ich "plany". Jak dla mnie 1 dla takich filmów, nie dajcie się ogłupić.
A jeżeli już zezwalamy na tortury to może torturujmy biznesmenów i polityków którzy wyprowadzają ze "swoich" firm dziesiątki milionów, aby przyznali gdzie są pieniądze i wyśpiewali swoich wspólników.