Bardzo słaba końcówka filmu! A wystarczyło nie wiele aby uratować film...
Jak dla mnie film powinien konczyć się pokazaniem samego wybuchu, ktory z daleka obserwuje agentka Helen Brody... i wówczas kamera powinna pokazać jej minę...
Zaś na sam koniec kamera powinna pokazać mine Pana H - coś w stylu a nie mówiłem?
A na sam, sam koniec Yusufa śmiejącego się zza grobu.
A po napisach Allaha rozdającego dziewice "męczennikom"... :D
Ja bym jeszcze dodał do tego z 2 godz filmu, w którym zbierają wszystkich arabusów i wypieprzają ich z krajów zachodnich do swoich zapyziałych nor w Tadżykistanie.
Hmmm... A odkąd to Arabowie mieszkają w Tadżykistanie? I powiadasz, że to owi Arabowie podłożyli te atomówki? Interesujące...
Jakie bomby, żadnych bomb nie było, to tylko film!
PS. może według ciebie to amerykanie zabili ponad 100 osób we Francji?
Oczywiście, że takie powinno być zakończenie. Zmarnowali potencjał. Nawet można było jeszcze jakiś szybki dialog walnąć pomiędzy H, a agentką Brody i całą resztą ale w taki sposób, żeby ostatnie słowo należało do H no bo miał w końcu rację.
A ja się nie zgadzam. Uwielbiam otwarte zakończenia bo pozwalają oglądającemu na refleksje. Gdyby pokazano wybuch to niekt by nie myślał nad słusznością tortur tylko uznano by je za wręcz konieczne. A tak widz nie skupia się na samej końcówce (bez względu na dramat jaki mógłby być tam ukazany) tylko na całej fabule i na dramacie, który miał miejsce przez prawie 1,5h
Ja widziałbym takie zakończenie: koniec dialogu między agentką i H, dwusekundowa przebitka z najazdem na jakąś piwnicę, garaż, czy inne miejsce kojarzące się z bombą, urywająca się "śniegiem", jak przy braku obrazu w TV.
Zgadzam się całkowicie w tej kwestii. Zresztą, najprawdopodobniej agentka Brody nawet nie zdążyłaby zrobić jakiejkolwiek miny. ;D