Tyle lat i oprócz "Polowania..." nikomu nie udało się poprawnie zekranizować prozy Toma Clancy'ego. A na dodatek wypuszczają tak obraźliwe wręcz dla powieści mistrza political thrillerów "filmy". Poziom produkcji prezentowanych na Netflixie.
Na plus jedynie gra Michaela B. Jordana, którą pokazuje już w nie pierwszym filmie.