Może nie rozumiem tego filmu, ale jak dla mnie tylko 4/10.
Mimo tego iż gra Valla jest w tym filmie wspaniała (choć krótka:P) jest w tym filmie kilka nieścisłości np.
- po co Dale wracał do żony jak i tak by uciekł pewnie z swoją kochanką albo sam, nie widzę w tym żadnego sensu
- żona niby zabiła go specjalnie... to znaczy że musi być świetnym strzelcem gdyż nie patrząc i wymachując pistoletem trafiła w środek głowy...
Gra obu aktorek jak dla mnie zbyt sztuczna. Wiem, że chodziło o ten "teksański" akcent, ale jak dla mnie było to sztuczne, tak samo jak gra tego detektywa.
Ktoś tu pisał, że świetna fabuła. Pomysł może i ciekawy, ale fabuła taka se. Gdzieś od połowy zacząłem podejrzewać jakieś powiązania żony Dale z detektywem. Pomysł z odciętym palcem bardzo dobry, ale reszta bardzo łatwa to ułożenia. Wybrać kilku bohaterów, na sucho połączyć każdego z sobą (np. przyjaciółka Lorny jest kochanką jej męża, a Lorna ma powiązania z detektywem). Więc 4/10 czyli ujdzie.