W połowie oglądania filmu musiałam przerwać po to, żeby podzielić się spostrzeżeniem na temat odtwórcy głównej roli. Widziałam Akyürka w kilku serialach, a ostatnio w filmie "Szczęśliwej podróży" i powiem jedno. Jestem zachwycona. Ten człowiek jest niesamowitym aktorem. On nie gra swojego bohatera, on nim po prostu jest. Niebywały talent. Jakim cudem do tej pory nie zrobił z takim talentem i ze znajomością angielskiego, ze swoją aparycją i charyzmą, kariery światowej, tego nie wiem. (Może ze względu na skromność, którą się odznacza po prostu ma w nosie robienie kariery za wszelką cenę. ) Wiem za to, że ma opinię niezwykle przyzwoitego człowieka. Cóż, jak widać cuda się zdarzają, a czasem nawet żyją obok nas.