Mam prośbę! czy mógłby ktoś mi zdradzić jak film się skończył? wczoraj klasycznie nie dałam rady obejrzeć do końca.Zasnęłam w momencie jak przywieziono Julie do Hannasay'ów i stary Hannasay chciał ją zmusić do sprzedania Wielkich Błot.
spoilery jak cholera!
generalnie szkoda, bo końcówka była bardzo fajna, a było to tak:
w miedzy czsie Pat przyjechała do McKaya go przepraszać - nie pamiętam czy to już było po czy przed tym porwaniem - w każdym razie jak McKay oświecił ją, że Błota kupił dla siebie a nich samych a nie dla Majora i że pozwoli Honesejom korzystać z wody znów Pati znów zrobiła focha i wyszła a McKay zrozumiał w tym momencie, że z ich zwiazku nic nie będzie.
u Honesejów za to Julie powiedziała im, że Błota już nie są jej tylko McKaya. Major z ekipą przyczaili się przed kanionem do ataku, a Honeseje porozstawiali się też na pozycjach przy skałach. w nocy Buck zakradł się do pokoju Julie i rzuciłsię na nią, ale przyszedł stary Honesej i go wywalił, Buck jednak wrócił i stanowczo powiedział staremu, ze już wiecej nie da sobą pomiatać i ostatni raz stary mu dyktuje co ma robić.
Ramon pognał do miasta i mówi McKayowi co się zanosi. McKay razem z Ramonem jedzie do Białego Kanionu - po drodze trafiają na Majora i ekipę. McKay mówi, ze jedzie odebrać Julie. Major się nie zgadza i nie pozwala mu jechać. McKay odpowiada, ze tak naprawdę Majorowi nie chodzi o uwolnienie Julie tylko to pretekst do jego prywatnej wojny ze starym Honesejem. Major grozi grozi rewolwerem. Ale Steve widać wyraźnie ma wątpliwości co do tej całej akcji, namawia Majora żeby puścił McKaya - lepiej go Honeseje zabiją niż Major.
gdy McKay i Ramon podjeżdzają pod dom Honesejów Buck szeptem grozi Julie ze zabije McKaya jak ona nie skłamie, ze przyjechała tu z własnej woli. więc ona kłamie, ze często przyjeżdza tu, bo są z Buckiem blisko związani. w tym czasie McKay pokazuje rajcowski dowód (czy jak tam, w każdym razie coś jak u nas notarialne potwierdzenie) że Błota są jego własnością i że Honeseje mogą korystać z wody ile chcą. ale stary Honesej swoje, ze Majora i tak muszą załatwić. McKay wyrzuca mu, ze to tylko prywatna wojenka dwóch starych i że nie potrzebnie zginą inni ludzie.
oczywiście McKay wie, ze co mówi Julie to zmyślone, widzi to też stary Honesej i dziwi się kto kazał Julie tak mówić (oczywiście sugerując, ze Buck), prawi do Bucka czy to on nie jest ślepy? czy nie domyśla się po co tak naprawdę McKay przyjechał tu sam i bez broni? (sugeruje, ze McKay darzy uczuciem Julie). McKay ma też akurat ze sobą te rewolwery w walizce do pojedynków co Pat mu oddała.
ponieważ McKay ostatni raz strzelał z pistoletu 10 lat temu stary Honesej zarządza pojedynek między Buckiem i McKayem, zeby był sprawiedliwy to tymi rewolwerami (mają tylko jedną kulkę), na jego znak mają odwrócić się i strzelać a jak któryś załamie zasady przysięga, ze on go będzie musiał zabić. wiec odlicza, odwracają się już i celują do siebie z dalszej odległości czekają na komendą - Buck nie wytrzymał i strzelił przed czasem. ale nie trafił - McKay powstrzymuje starego i mówi że teraz jego kolej na strzał. Byck stoi na waciatych nogach chwilę, ale (zamiast zachować się jak mężczyzna) rzuca się w płacz i ucieka za jakiś wóz. McKay celuje w tym kierunku, ale jednak strzela prosto w ziemię i odrzuca rewolwer (daruje życie Buckowi). Julie rzuca sie McKayowi na szyję.
tak upokorzony wobec Julie, ojca i wszystkich dokoła Buck rzuca się na pierwszego lepszego faceta i wydziera mu rewolwer, zeby strzelić w plecy McKayowi. Jednak dostrzegł to stary Honesej i zabija własnego syna.
w tym samym czasie sprzeczka Steve'a i Majora. Major ponieważ długo nie słychać żadnych strzałów mówi że dość czekania i w droge. ale Steve oświadcza, ze zawsze poszedł by przecie za Majorem w ogiń i o tym dobrze Major wie, ale jednak w tej kwestii nie zgadza się z Majorem, mówi, ze nie pojedzie. Major mówi mu że takim razie ma go w d..., reszta niech wsiada na koń i w drogę! ale nikt nie wsiada. major mówi: no dobrze, na początku też byłem sam, bierze strzelbę i jedzie sam pokazując wielką odwagę. po czasie rusza zanim jednak Steve i jada we dwóch a po chwili okazuje się, że już wszyscy jadą.
wpadają w zasadzkę ludzi Honeseja, jest strzelanina, chyba Steve lekko oberwał, ktoś tak zginął z majorczyków, kogoś też zabił Major z ludzi Honesejów.
ale wkracza stary Honesej, przyznaje racje McKayowi ze to ich prywatny spór jako dwóch upartych staruchów. krzyczy kilka razy "wstrzymać ogień!". jak się uciszyło krzyczy: Major, choc no tu i załatwmy to między sobą, Major odpowiada, że idzie do niego, zdaje się, że Honesej postrzelił Majora i ten umrze, nie jestem pewien czy stary Honesej też śmiertelnie oberwał. w każdym razie jadą przez kanion McKay, Julie i Ramon, fajna muzyczka koniec...
a jak coś przekreciłem to mówić!
i jak w dokładnie było z tymi ostatnimi z ostatnich ostatkami?? zabili się obaj?