A zastanawialiście się, dlaczego Astrid po pobycie u Claire, wybrała tą materialistkę za zastępczą matkę, a nie miłe, doświadczone małżeństwo ? Jestem ciekawa Waszych interpretacji.
Astird wybrała materialistkę, ponieważ doskonale zdawała sobie sprawę, że jej matka będzie ingerowała w życie rodziny zastępczej oraz podejmie próbę "ukarania" nowych opiekunów ( matka Astrid była egoistką, nie potrafiącą znieść tego, że jej córka może być szczęśliwsza w rodzinie zastępczej, niż z nią).
Po wcześniejszych doświadczeniach,Astrid uznała, że mniejszym złem będzie [przypuszczalne] skrzywdzenie kobiety zepsutej, niż takiej, która okaże jej tyle miłości i zrozumienia, jak uczyniła to Claire.
A ja miałam wrażenie, że i tym postępowaniem Astrid w jaiś sposób kierowała się wolą matki. W końcu od takiej cwaniary mogła się nauczyć dużo więcej niż od przykładnej milusiej, rodziny:)
Zgodzę się z wami, ale też uważam, że tego potrzebowała - pewnego bodźca, który spowoduje utwardzenie jej charakteru, wyzwoli z niej bunt. W pewnym sensie moze też wyzwoli to "ja", które skrywała przez wszystkie poprzednie lata.
Ja też się z Wami zgodzę. Myślę, że to wszystko wpłynęło na jej decyzję. Poza tym myślę, że po takich przeżyciach mogła być przekonana o tym, że dobre chwile szybko się kończą, a im bardziej się do czegoś/ kogoś przywiążemy tym większy żal będziemy odczuwać po jego stracie.
Swoją drogą piękny film. Tak jak i książka.
Moim zdaniem bohaterka była już zmęczona pobytami w "normalnych", jak jej się początkowo wydawało, rodzinach. Skoro tamte próby powrotu do normalnośći się nie powiodły, chciała spróbować tym razem czegoś innego. Chociażby z nudy.
Wydaje mi się, że Astrid potrzebowała odmiany i nowego spojrzenia na swiat. Pamietam jej znudzoną, rozkojarzoną minę kiedy słuchała zachęcających słów tego małżeństwa.
A potem zobaczyła tą kobietę...jak idzie przez trawnik potykając się. I pewnie to był trochę spontaniczny odruch, a trochę świadoma decyzja...