Jaki image Astrid był najlepszy i w jakim była najładniejsza??
Wg mnie drugi tzn. krótkie włosy blond, 1 do bani a 3 jeszcze gorszy.
Trudne pytanie - Alison Lohman we wszystkim było do twarzy.
Mi chyba najbardziej podobały się kreacje od ostatniej rozmowy z matką do finału:
- subtelnie przerysowany gotyk z zielonkawą bluzeczką z motywem liści, bordową szminką i ciemno-czerwonym naszyjnikiem (przywodzi mi na myśl fotomontaże http://decrepitude.deviantart.com );
- czarny top, czarna kurtka i wiadomego koloru spodnie. (klasyczny krój)
Chociaż równie dobrze wyglądała w luźnych dzinsowych ubraniach przy krótkich (choć lepiej przy dłuższych) włosach oraz w klasycznej, białej koszuli na koniec filmu.
Gotyk to to nie był...Uwierz mi, cooś o tym wiem...Mi też się najbardziej podobała w tym momencie...Nie wiem może dlatego, że widziałam swoje odbicie- zapewne tak...
A co do tego, że to nie gotyk, to powiem tak- to była prosta rockowo-punkowa dziewczyna. Jakich niestety mało...
Tak, mało...Ja też coś o tym wiem, bo gdy idę do szkoły, czy na miasto to wytykana palcami jestem. Może gdyby było nas więcej;)
Tak, widać, że chodzisz jeszcze do szkoły ...gimnazjum? Ach ten wiek, kiedy 'wszyscy się na mnie gapią i wytykają'. You think that your so special... ha ha ha spoko :)
Zdecydowanie wtedy kiedy miała krótkie włosy. Za pewne długo nie ujrzę kobiety która wygląda w tej postaci tak ślicznie. Ten ostatni image a'la punk-rock totalna porażka, serce się krajało. Wtedy piękna,naturalna Astrid, a po tej zmianie odrażająca,brudna, nijaka dziewczyna. Tak jakby nie mogła odnaleźć tożsamości. Dla mnie jeden z gorszych elementów tego filmu.
Ona z krótkimi włosami to właśnie moment kiedy była 'najbrzydsza'. Obcięła je bo chciała pozbyć się tych przykuwających uwagę blond pasm, piękna, które jedynie wszystko niszczy, nie chciała być zabójczo piękna jak matka. I po części się udało, czyli tak jak zamierzała, wyglądała jak chłopczyca. Potem po samobójstwie Claire nie chciała mieć już z matką kompletnie nic wspólnego, jako punkówa/metalówa/gothka buntowała się przeciwko wszelkiemu podobieństwu do niej.
Mi się najbardziej podobała w brązowych włosach ( ale gdyby była bez makijażu ) uważam, że w tych włosach było jej najbardziej do twarzy
Tym samym mało mnie obchodzi motyw obcięcia włosów. Więc za taką lekcję dziękuję.
Drogie dzieci Neostrady.
Rozpoczynając wiżasystyczny wątek, pod tym dosyć trudnym i ambitnym filmem, zjechałyście do korzeni, a mówiąc kolokwialnie, zbłaźniłyście się. Jak zobaczycie potrąconego człowieka albo zgwałconą kobietę to też zaczniecie rozprawiać o dobrze lub źle dobranych kolorach ubrań tych ofiar? Mówiąc krótko: ŻE-NA-DA! Poziom filmweb'u zaczyna się niebezpiecznie zbliżać do forów Bravo Girl.
Nie przesadzaj :P w filmie liczy się wygląd postaci i to bardzo.
Wg. mnie krótkie włosy przebijają wszystko, ale Astrid była wgl. niesamowicie piękna ;D
Wygląd jest momentami wizualizacją etapów dojrzewania bohaterki i wszystko byłoby OK, gdyby wątek był właśnie o tym, w którym momencie zrobiono najlepszą robotę (ubiór i reszta wyglądu najlepiej współgrają z etapem przemiany), ale tak nie jest. Czytaj wypowiedź zaczynającą wątek: "Jaki image ... w jakim była najładniejsza", "... 1 do bani ...". Próżna wypowiedź a'la forum dla fanów celebrytów.
Masz w sumie rację i trochę mi teraz głupio, że ten temat odświeżyłem.
Niemniej jednak po tym filmie i "Naciągaczach" uroda Alison Lohman mnie zauroczyła i nie mogłem niczego tu nie napisać.
Odnosząc się więc do Twojej propozycji muszę stwierdzić, że najlepiej dopasowany image miała w epizodzie z domu wychowawczego (krótkie włosy, słaby makijaż, luźne ciuchy). Moim zdaniem bardzo dobrze oddawał ducha osoby chcącej zniknąć w tłumie przed zazdrosnymi oczami świata.
Image, który uważam za najpiękniejszy, jest też moim zdaniem najbardziej przerysowany ze wszystkich. Astrid nie wydawała mi się aż taką buntowniczką i ten ostry makijaż trochę psuł jej postać.
Mea culpa, ale luźne tematy też czasem są potrzebne. :)
Jak dla mnie najlepiej wyglądała w krótkich włosach
(http://kaoxita.deviantart.com/art/Paul-and-Astrid-75989026)
ewentualnie w długich, skrytych pod bandamką:
(http://shadowsxinxthexdark.deviantart.com/art/Alison-Lohman-16162414).
A w czarnych włosach nie podobała mi się ani trochę, zbyt sztucznie wyglądała moim zdaniem.
Proponuję spuścić trochę powietrza. Luźny wątek na temat wyglądu bohaterki w żaden sposób nie deprecjonuje ważniejszych treści w tym filmie.
Nie przesadzaj. Ten portal o wiele bardziej deprecjonują liczne pyskówki i brak szacunku dla odmiennych gustów. Lubię podyskutować o tzw. wartościach w danym obrazie, ale nie uwłacza mojej godności kinomanki żartobliwa wymiana zdań na temat czyjejś aparycji (wcześniejsze porównanie z ofiarą wypadku czy gwałtu jest kompletnie nieadekwatne). Naprawdę - więcej dystansu do siebie i świata.
To nie jest kwestia dystansu. Tu chodzi o odpowiedź na pytanie, czy takie fora ciągniemy w górę, czy w dół. Czy będziemy tu gadać o kinie, o przyjemności jego odbierania i o tym co nam to daje, czy też o przysłowiowej "dupie Marynie". Inwazja dzieci neostrady na takie fora prawie zawsze kończy się zdominowaniem takich miejsc tematyką celebrycką i innymi "ambitnymi" tematami. Są portale w stylu pudelek czy brawo girl gdzie ważniejsze jest jakie perfumy reklamuje Nicole Kidman niż to, jaką jest aktorką i w jakich filmach zagrała. Jakbym ja wszedł na taki portal i oczekiwał czegoś więcej to bym został po prostu wyśmiany. Pociągnięcie w górę takich miejsc jest po prostu niemożliwe. Natomiast ściągnięcie w dół takich miejsc jak filmweb jest bardzo prawdopodobne. Scenariusz zresztą powtarzany od lat. Widziałem go nie tylko na wielu portalach i forach, ale też choćby we wrocławskich lokalach. Grupa ludzi z ambicjami tworzy miejsce, które dzięki właśnie ich chęciom i ambicjom zyskuje pewien poziom. W efekcie staje się popularne. Pojawia się w nim coraz więcej naśladowców, którzy nie wiedzą o co chodzi, ale fajnie się czują w blasku takiego popularnego miejsca. Jest ich coraz więcej, aż w końcu ... zaczynają narzucać swoje zasady i mamy kolejne miejsce, które kiedyś było fajne.
Wobec czego mam mieć jeszcze dystans? Już i tak nasza obecna kultura zmusiła mnie do nabrania dystansu, że komercja upadla wszystko. Wobec tego, że galeria to miejsce gdzie Ci wciskają szmaty, a nie miejsce, gdzie można zaznać czegoś nowego. Wobec tego, że kultowy to taki film, który marketing zdołał wcisnąć odpowiedniej ilości bezmyślnych pożeraczy "kultury". Moje porównanie było może ostre, ale na pewno nie nieadekwatne, bo metoda jest ta sama, tylko skala inna.
Ściąganie w dół takich miejsc jak FW odbywa się głównie za sprawą bardzo kiepskiej moderacji i tolerowania wulgarności, niekoniecznie rozumianej literalnie (bo tu akurat bardzo skrupulatnie usuwane są wszelkie posty, gdzie pojawi się niecenzuralne słowo). Widocznie różnimy się podejściem do tego, co jest ściąganiem w dół. Mam w sobie sporo tolerancji dla niewinnych i w gruncie rzeczy zupełnie nieszkodliwych tematów jak niniejszy. Zupełnie nie pojmuję Twojego oburzenia, które jawi mi się jako niewspółmierne do faktycznego problemu. Jeśli o mnie chodzi, ostro reaguję na wszelkie ataki personalne, deprecjonowanie czyjegoś gustu, wywyższanie się etc. To są faktyczne problemy. Swoją drogą elitaryzmu nie znoszę w żadnej formie - zwykle mało ma wspólnego z tzw. poziomem, a wiele z chęcią dominacji i próbami dowartościowania się kosztem "maluczkich".
Twoje porównanie było jednak nieadekwatne. Czym innym jest zdarzenie autentyczne, zwłaszcza o tragicznych dla kogoś skutkach, czym innym - film, który rozpatrywać można pod wieloma całkiem różnymi aspektami, nawet nie całkiem serio.
To nie oburzenie. To ekspresywne załamanie rąk. Na cóż miałbym się oburzać. Nie jestem zwolennikiem elitaryzmu, ale też nie popieram nadmiernego egalitaryzmu. Dla wszystkich - jak najbardziej, ale jak gdzieś wchodzisz to spróbuj najpierw poznać to miejsce, ludzi, normy których się dopracowali. Nie promujmy celebryckiego spojrzenia na świat na portalu filmowym. To się widzę szersza dyskusja rozwinęła niż tylko komentarz do tego wątku. Rozumiem Twoje argumenty, ale i tak nie potrafię traktować tego wątku inaczej niż jako głupawy i "śmieciowy".