Miło się go ogladalo w sobotni wieczór :D I bardzo szybko zlecialo te 80 minut!
Dla mnie najlepszy był Dorocinski i jego żona, która pięknie sobie dodała jak to kobiety lubia sobie dodać :D
Na scenie końcowej miałam wrażenie, że to jednak Bartek i Ewa wszystkich zrobili w wała i to oni mieli romans czego owocem było nowo narodzone dziecko :D
No ale niech każdy interpretuje po swojemu!