To trzeba stwierdzić na wstępie, to jest dramat.... jedyny dramat na którym przez większość filmu rechotałem się tak, że aż mnie sąsiedzi słyszeli; niemniej jednak dramat. Świetne stadium/satyra życia codziennego typowego małżenstwa w średnim wieku (oczywiście przekoloryzowane dla efektu). Do pośmiania się (przez łzy).