Sam nie wiem jak ocenić... według mnie jest to taki trochę pseudoartystyczny film... miało być pięknie, wzniośle, artystycznie i nie byle jak... niestety nie do końca to wyszło... aczkolwiek doceniam... bo naprawdę ciekawe kino... Co do fabuły... przewidywalna... od początku wiadomo jak się to skończy... no może z małymi drobnostkami się pomyliłem... Niemniej jednak bardzo polecam... Wart obejrzenia.
Wg mnie nie jest pseudoartystyczny, raczej utrzymuje styl opowiadania Arakiego. Jest też pięknie i baśniowo, głównie przez wstawki ze snów, ale również i sam klimat, przerysowania itd.. Podobała mi się cała oprawa audio - wizualna, ale - tu się zgadzam - szwankowała sama historia, która ciekawsza była w niuansach (inicjacja bohaterki, relacje z matką) niż sama oś fabularna pchająca akcję do przodu (śledztwo, psycholog itp.).