Chciałam go obejrzeć ze względu na Shailene Woodley, lecz teraz obejrzałabym go ogólnie nie ze względu, że gra tu moja ulubiona aktorka, lecz że ma ciekawy opis. Shailene świetnie zagrała, a Eva Green to już w ogóle mistrzostwo. Ja tak naprawdę w połowie filmu nie wiedziałam kto ją zabił, nawet nie wpadłabym na to, że to zabił jej ojciec.