Na początku byłem znudzony, ale warto przetrwać ten początek. Eva Green jak zwykle zachwyciła
aktorstwem. Film był mało przewidywalny, widz myślał, że wie co się stanie, jak się skończy itd. a
wychodziło na to, że to było tylko złudzenie. Bardzo polecam, nie trzeba znać perfekcyjnie
angielskiego, żeby zrozumieć film, ma on proste dialogi więc nie obawiajcie się:)
Zgadzam sie co do komentarza, procz tego ze film był mało przewidywalny... wrecz na odwrót. Jedyna zaskakująca cześć, to ta odnosnie Phila i ojca. Reszty szło sie domyslic jeszcze przed połową filmu.
Film na pewno nie spodoba się wszystkim. Pewnie większość będzie wolała zobaczeć Gone Girl.
PS Soundtrack był nieziemski ;).
Zgadzam się. Ciekawy film. Końcówka bardzo mnie zaskoczyła :) Tez polecam. Zdecydowanie.
Niestety przewidywalny ale mocną stroną filmu jest gra aktorska ,atmosfera i genialna muzyka , na pewno warto obejrzeć.
chcesz mi powiedzieć, że przewidziałaś z kim miał romans jej były chłopak? Jeśli tak to bravo - fenomenalna intuicja - ja do końca obstawiałam kogoś innego. ostatnia scena - bo tylko o tą mi chodzi - była dla mnie zaskoczeniem
Również byłem zaskoczony końcową sceną , chociaż cokolwiek wyjaśniła zachowanie obu facetów wobec swoich partnerek , mam na myśli niechęć w którymś momencie do seksu Phila ze swoją dziewczyną oraz " rękodzielnictwo " ojca rodziny , podczas gdy bardzo atrakcyjna żona była zaniedbywana ... Przez dużą część filmu stawiałem na to , że zaginiona została zamordowana przez jakiegoś anonimowego , przypadkowego napaleńca , wyszło inaczej .
Zgłasza się kolejna zaskoczona. Cóż w toku seansu nie udało mi się przewidzieć tej drugiej, alternatywnej wersji. Dlatego byłam zaskoczona i nieco zszokowana zakończeniem. Ogólnie na mnie ten film zrobił b. dobre wrażenie. Podobała mi się nostalgiczna i tajemnicza aura, dopełniona wolnym rytmem narracji. Baśń inicjacyjna to bardzo trafne określenie. No i świetny soundtrack z "Behind the wheel" i "Sea, swallow me" na czele.