Bardzo imponujący od strony audiowizualnej, od strony fabularnej zaś naprawdę interesujący, ciekawy i oryginalny. Zdjęcia i muzyka, sceneria - miodzio. Twórcy nie brakowało wyobraźni zarówno jeśli chodzi o scenariusz jak i realizację swojej wizji. Tak więc film byłby absolutną perełką, jest tylko jeden mały szkopuł. Nie wie z niego zrozumiałem. Nie wiem co miał właściwie przekazać. Podobno jest w nim ten wydźwięk metaforyczny. Owszem, były momenty, które zdecydowanie coś mówiły, ale wszystko to razem tworzy średnio spójną całość.
Może burdelik miał symbolizować zachód? "mogłaś trawić gorzej, wygrałaś wyścig szczurów" Że może [niektórzy sądzą, że] lepiej być niewolnikiem u "elity", niż panem u "pospolitych". A może z goła inaczej - że rodzice wysyłają dzieci do pracy za granicę, sprzedają je. A te mają być dumne z pracy z zmywaku na zachodzie, bo zachód to elita? ... a może ... e zresztą nie wiem. Miałem jeszcze kilka teorii, ale żadnej nie jestem pewien. Z radością przeczytam jakąś interpretację tej produkcji, w sumie również z radością kiedyś do niej wrócę, próbując więcej z niej zrozumieć.
Zgadzam się co do formy wizualnej. bajkowa. oglada sie z przyjemnoscią. jeśli chodzi o tresc, to jak dla mnie ten film jest pusty.