Takie miałem przemyślenie po tym dziwnym filmie: każdy może być jak Bella Baxter i nie trzeba się w tym celu zabijać.
Nie zaznaczyłem, że spojler, bo sam opis na filmebie można uznać za spojler, poza tym scena, do której się odniosłem następuje w pierwszych sekundach filmu.
Film uważam za bardzo dobry, aczkolwiek nie każdemu się spodoba.
Trudno czasem wszystkim dogodzić. Na przykład jeden forumowicz napisał, że film się oglądało tak trudno, jak trudno czytało się Ulisessa. Sęk w tym, że Ulisessa nie czyta się trudno, aczkolwiek tak myślałem, jak kazali mi go czytać w szkole.
Przyznaję również, że gdyby nie ten cały hype, to przed upływem pierwszych 30 minut wyłączyłbym ze trzy razy.