Po pierwsze indyjskie filmy trzygodzinne są już raczej mniejszością, obecny standard to raczej 2-2.5 h. Po drugie, film wyszedł im średnio, bo zrobili go w stylu znanym i z hollywoodzkich biografii. Po trzecie: są tez naprawdę dobre indyjskie filmy biograficzne (np. żeby nie odbiegać daleko tematycznie - bo też o słynnym biegaczu - Paan Singh Tomar)