Wiecie po czym poznać naprawdę dobry film?
Po tym czy nie boli ciebie tyłek w czasie seansu.,,Billy Elliota'' obejrzałem w obskurnym,małym kinie,gdzie po pięciu minutach sidzeniach na niewygodnych krzesłach człowiek automatycznie zmieniał pozycję.Jednak kiedy rozpoczęł się film...
zupełnie zapomniałem o nieprzyjemnych dolegliwościach.Ach co to był za film... .
Dzieło najyższego lotu, opowiadajęcy o najważniejszych rzeczach naszego życia, przyjażni,miłości,wielkim poświęceni,marzeniach,buncie,rozczarowaniu,
nadzieji.
Film pełen pasji, niesłychanej energii,tętniący życiu.
Na zawsze zapamiętam scenę niesamowitego tańca Billego w ciasnych uliczkach górniczego miasteczka.