Opowieść o chłopcu który zafascynował się baletem ma w sobie wszystkie najważniejsze elementy kina obyczajowego , dramatu oraz komedii.
Oglądając "Billy Eliota" miałem wrażenie że skądś już to znam , tylko skąd?
Pod koniec projekcji uświadomiłem sobie że to kolejna opowieść o Kopciuszku
tyle że opowiedziana po raz kolejny w dosyć oryginalny sposób.30 lat temu ludzie zachwycali się "Rockym" , 23 lata temu "Karate Kid" a teraz jego miejsce zajął "Billy Eliot".
Film ma znakomitą , klimatyczną oprawę muzyczną ; dosyć ciekawe i zróżnicowane aktorstwo oraz ciekawą fabułę , wszystkie te trzy elementy mają u mnie ocenę 10/10 , jednakże z resztą , czyli montaż , scenografia , reżyseria , jazda kamery jest gorzej bo 6/10 , sumując wychodzi 8 czyli idealny film i godny polecenia na święta dla całej rodziny.