Nie wiem o co ten cały szum . Naprawdę bardzo słaby film . Słaby scenariusz ,słabi aktorzy , można było lepiej opowiedzieć tę historie .Dałem 3 i nie wiem czy nie za dużo.
Argumenty? Bo widzę że cienko... "słaby, słabi" itp. Scenariusz - historia oparta na faktach, wiadomo że dodano wiele rzeczy od siebie, ale nie widzę w tym nic słabego. Po prostu prawdziwy film. Trudno oczekiwać spektakularnych pościgów i wybuchów, czy też dużej ilości akcji. To taki sfabularyzowany dokument. A aktorzy? Słabi, bo nie ma żadnej znanej twarzy, żadnego sławnego nazwiska? Uważam że zagrali bardzo dobrze. Nie jest to gra aktorska na najwyższym światowym poziomie, ale trudno im coś zarzucić.
Dobry film, realistyczny, jak już ktoś mądrze zauważył - od razu widać że to nie amerykański film. Bo jest prawdziwy i nie ukazuje amerykanów po raz n-ty jako tych jedynych słusznych, brak też w nim tego widocznego wszędzie w hollywoodzkich produkcjach patosu. Wart jak najbardziej obejrzenia dla ukazania okrucieństwa wojny, w której niewinni ludzie po raz kolejny giną, tym razem jednak z rąk ich niby "wybawicieli", którzy tak mszczą się za śmierć kompanów. Polecam, 9/10.
Ja osobiscie nie cierpie filmów w których graja znane osobistosci. Wtedy wydaje mi sie, ze ogladam jakis przereklamowany kicz. Na temat BITWY O IRAK nie bede sie teraz wypowiadac, zalozylam wlasne forum i tam juz sie rozpisalam. Jesli tak osadzasz ten film, to jestes cienias. Moze jeszcz epowiesz, ze filmik nageany telefonem jest lepszy?
historie opowiedzieli sami żołnierze, ten film zagrali prawdziwi żołnierze!! Więc jak wiesz o wojnie lepiej niż oni to napisz lepszy scenariusz :)
Zgadzam się z Tobą. Mi też się nie podobał, wręcz wynudził. Nic się nie działo, no ale w końcu to dokument. Może nie miałem dnia na taki film, nie przekonał mnie. Nuda.
Pomysł na film jest znakomity, ale wykonanie niefajne.
Film wygląda jakby aktorzy chcieli zagrać jak autentyczni ludzie w dokumencie.Film przypominał wtórny dokument,ponieważ reżyser nie nakręcił autentycznych zdarzeń, a chciał przedstawić te wydarzenia w formie dokumentu.nie wyszło mu to za dobrze.
Dramat wojenny to co innego niż dokument.
Poza tym niektóre teksty są tak głupie że szok(przykładowo jak na początku żołnierz opowiada czym jaet Irak na przykładzie części anatomicznych człowieka(odbytu..)
mieszane uczucia 5/10
Bitwa o Irak”, brytyjski film w reżyserii Nicka Broomfielda, opowiada o prawdziwych wydarzeniach z końca 2005 roku. Ponad dwudziestu cywilnych mieszkańców miejscowości Haditha zostało zabitych przez oddział marines w odwecie za zamach bombowy, w którym zginął jeden amerykański żołnierz.
W filmie nie zagrali aktorzy tylko żołnierze, i to oni wymyślali teksty do filmu (improwizowali).
Tutaj przytocze newsa
"Amerykańscy żołnierze dopuścili się w Iraku brutalnego mordu na 24 Irakijczykach. Wśród zamordowanych znalazły się kobiety i dzieci.
Do masakry doszło 19 listopada ubiegłego roku, gdy wybuch przydrożnej bomby pułapki zabił żołnierza piechoty morskiej. Jak powiedział amerykański kongresman, weteran wojny wietnamskiej John Murtha, który relację o incydencie otrzymał od wojskowych USA, koledzy zabitego żołnierza zastrzelili wtedy kilku cywilów w taksówce i wtargnęli do domów w pobliżu miejsca eksplozji. Tam zastrzelili kolejnych kilkanaście bezbronnych osób, w tym kobiety i dzieci.
Jak wynika z relacji świadków, nie było żadnych przyczyn do tak brutalnego postępowania, które wg miejscowej ludności powinno być ukarane karą śmierci dla wszystkich tych, którzy się tego dopuścili.
Dyrektor szpitala Haditha General Hospital przekazał mediom, że w tragicznym dniu zginęły 24 osoby, w tym osiem kobiet i pięcioro dzieci. Walid Abdul-Khaleq al-Obeidi mówi, że ciała zamordowanych miały ślady po strzałach w głowę i zostały przewiezione do szpitala przez amerykańskich Marines 14 godzin od ostatniego strzału, którzy słyszeli świadkowie.
Jedno z ciał było spalone i był to najprawdopodobniej ojciec jednego ze świadków zdarzenia, który spalil się po wybuchu granatu wrzuconego do jego pokoju.
Podczas pierwszego spotkania ze świadkami zdarzenia, amerykańskie dowództwo wojskowe w Iraku twierdziło, że przyczyną śmierci 24 osób była bomba podłożona na ulicy przez terrorystów."
I co nadal twierdzisz że reżyserowi nie wyszło? Nie wyszło mu pokazanie prawdziwej historii? I jak już pewnie wiesz, film jest dokumentem.
Panie . Jacy zolnierze . To mialo tak wygladac i tak wygladalo dlatego myslisz teraz ze to byli prawdziwi zolnierze. Tam graja normalni aktorzy Jak chocby Elliot Ruiz (Ramirez) ktory zagral nie tylko w tym filmie .
"Film zrealizowany jest w konwencji paradokumentalnej, co dodaje mu autentyzmu i sprawia, że jawi się nam jako w pełni realistyczny obraz wydarzeń. Amerykańskich żołnierzy zagrali byli marines, którzy sami walczyli wcześniej w Iraku. Scenariusz rodził się praktycznie podczas powstawania filmu, większość dialogów była improwizowana. Reżyser, w ramach przygotowań do realizacji swojego obrazu, rozmawiał też z wieloma Irakijczykami, codziennymi świadkami rozgrywających się tam tragedii, którzy opowiadali mu o swoich doświadczeniach."
Więc może jednak?
"ANDREW MCLAREN (Kapitan Samson), były żołnierz amerykańskich marines, wystąpił w roli, która pozwoliła mu czerpać z doświadczeń służby w Iraku w 2005 roku. McLaren gra żołnierza oskarżonego wraz z kolegami z oddziału o powodowanie zniknięcia 24 irackich kobiet i dzieci.
McLaren ukończył Avon Old Farms School w 1999 roku. Służył w Iraku i Liberii. Został odznaczony medalem za „Zasługi w operacjach humanitarnych” oraz Global War on Terrorism Expeditionary Medal. Po powrocie do USA w 2005 roku McLaren ożenił się z Melissą Garcia i przeniósł do Kalifornii, by spróbować sił w aktorstwie. Mieszka w North Castle z żoną i pięcioletnią córką. Wkrótce urodzi im się drugie dziecko."
Przecież mamy internet, możemy nauczyć się z niego korzystać i czytać? A nie zgadywać i wymyślać swoje teorie :)
Pozdro