Fani prawdziwej Bitwy O Los Angeles . Pokarzmy im gdzie jest ich miejsce .
Ja po prostu myślę, że skoro tworzą takie produkcje, to mamy do czynienia z Biblią Pauperum, a więc te filmy oglądają ludzie o bardzo niskim guście, wymaganiach itp. Zadziwia mnie tylko, skąd to studio ma chociażby te "grosze" na realizację takich "hitów". Ale skoro ma, niech ma też i swoich odbiorców... Ja przypadkiem trafiając na ten temat, dodałem swoje trzy grosze, ale ten film pozostanie mi obcy jak i kosmici zapewne. "Bitwę" kinową z kolei obejrzę z prawdziwą przyjemnością, bowiem czekam na ten film już długo!! Mogę się też uznać za "fana prawdziwej bitwy", ale "pokażmy" powinno pisać się przez "ż"... Ewentualnie możemy kogoś "pokarać" za ten film, wtedy ma to znaczenie:)
Mam jeszcze trochę wiary w ludzkość i myślę że nawet ktoś o bardzo niskim guście nie może brać tych filmów na poważnie. Chociaż, kto wie.
Niemniej jednak Asylum zarabia na swoje z dwóch źródeł; ludzi którzy wypożyczą/kupią ich film myśląc że jest to hit który dopiero wszedł do kin (właśnie dlatego okładki i tytuły są łudząco podobne) i ludzi którzy obejrzą film z samej ciekawości zobaczenia jak zły może być.
Czytaj: Amerykanie. Wiem brzmi to kretyńsko bo nie wszyscy w USA są debilami ale jednak samo istnienie takiego studia jak Asylum niestety to potwierdza.
Oj nie tylko amerykanie przynoszą Asylum profity. W końcu ich filmy można spotkać w polskich kioskach na stoiskach "Film za 10zł", czy coś takiego. I niektórzy naprawdę się na to nacinają bo nie trudno pomylić np. "Death Race" z "Death Racer" albo chociaż założyć że film reprezentuje podobny poziom produkcji.
Co do drugiej grupy, to fani klasy B. Wiedzą na co się piszą a film jest tylko pretekstem do dowcipów.
Trzeba być ostro rozstrzepanym by pomyśleć że czasopismo z filmem który dopiero co miał premierę w kinach nie jest podejrzane albo zobaczywszy film w wypożyczalni wiedząc że wciąż jest w kinach dać się naciągnąć.
No co zrobić. Niektórzy nie patrzą co kupują. Może kombinują że to właściciel kiosku prowadzi lewy interes produkując lewe etykiety na DVD i wkładając do opakowań piraty.
A swoją drogą to znałem jedną wypożyczalnie której właściciel wypożyczał piraty spod lady. A że był w interesie dwadzieścia lat i znał wszystkich, policja patrzała przez palce.
Piję tylko Coca Colę, jem chamburgery i pizze, moja dziewoja ma na imię Basia, bawie się z nią w internecie, wierzę w obietnice rządu, bo w końcu musi być lepiej i uważam że filmy z Asylum są zajefajne! Oto dzisiejszy obraz kinomaniaka;)
?
W swoim pytaniu użyłem sarkazmu. Wiem że Pablo uogólniał (choć, niestety wiem też że taka kategoria ludzi istnieje).
Po prostu ta wytwornia zeruje na naiwnych. Ja sie kiedys tez kilka razy nacielam czytalam recenzje np Doomsday a obejrzalam cos jak Doomsday 2012 i zastanawialam sie dlaczego ten film kiepski i wogole inny niz w opisie? Tak samo bylo z War of the worlds 2 dopiero pozniej po przesurfowaniu netu dowiedzialam sie ze jest cos takiego jak wytwornia Asylum ktora produkuje kicze a okladki i tytuly filmow przypominaja zapowiadane hity dlatego teraz zanim obejrze jakis film to spr rezysera i obsade aby znowu nie pomylic sie i nie obejrzec badziewia. Mam ten film chce go tylko zobaczyc zeby sie posmiac z ich produkcji. Pozdrawiam Fanow Wytworni Asylum:):):):) (o ile tacy istnieja lol)
Jeden mój znajomy też się naciął, tyle że w wypożyczalni. A inny ściągnął Transmorphers zamiast Transformers. Ja co jaki czas oglądam sobie ich filmy żeby, jak wspominasz, nabijać się z nich. Poza tym są kontynuują długą tradycją podpisywania niskobudżetowych produkcji pod produkcje z większymi środkami np. "Rocketship XM" idący ręka w rękę z "Kierunek Księżyc" (1950) albo film "Kobieta - Pszczoła" (1959) korzystający z popularności "Muchy" (1958)