Jaki do tej pory oglądałem. Zwodniczy tytuł próbujący zmylić widzów, iż chodzi o "Inwazję:Bitwę o L.A. PONADTO :Żenująca gra aktorska, denne efekty specjalne, słowem - DNO. Przez pierwsze 15 minut przecierałem oczy ze zdumienia "co to jest?" Odniosłem wrażenie że film został nakręcony przez studentów w akademiku. 10 aktorów na krzyż, połowa akcji filmu toczy się w baraku, a przepraszam "Centrum Dowodzenia", stanowczo odradzam.