PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=617280}

Bitwa pod Wiedniem

11 settembre 1683
2012
2,5 27 tys. ocen
2,5 10 1 27181
1,9 23 krytyków
Bitwa pod Wiedniem
powrót do forum filmu Bitwa pod Wiedniem

Dzisiaj pierwszy raz obejrzałem ten film. Na szczęście z pożyczonej płyty a nie za bilety w kinie. Normalnie brak mi słów na to, żeby wyrazić moje najwyższe słowa nieuznania dla twórców tego czegoś co obejrzałem. Jak dla mnie najlepsza była scena narady wojennej u cesarza przed bitwą. Przyjeżdża polski król i wszyscy mają to w głębokim poważaniu włącznie z cesarzem. Książęta siedzą a polaczek chociaż jest królem, niech sobie postoi. Brakowało mi tylko takiego rozwinięcia dialogu (chociaż niektóre elementy podobne pojawiły się):
- no słuchajcie Sobieski, gadaliście, że przyprowadzicie 40 tysięcy, a macie tylko dwadzieścia!
- dobre i dwadzieścia, a wy Sabaudzki nie tnijcie w bambuko, bo przyprowadziliście tylko tysiąc! A wam Habsburg też zaraz zdejmę uśmiech z twarzy, bo zamiast na miejscu w Wiedniu siedzicie na jakimś zadupiu i pieprzycie o dupie Maryni!
TAK WYGLĄDAŁA MNIEJ WIĘCEJ ROZMOWA W KOŃCU PANÓW ŚWIATA CHRZEŚCIJAŃSKIEGO W TYCH CZASACH WEDŁUG TWÓRCÓW TEGO CZEGOŚ!
Efekty specjalne - kto oglądał "Pana Wołodyjowskiego" z lat 60-tych, nawet w wersji czarno-białej, wie o czym myślę a nie chcę wypowiedzieć. Kompletne dno.
Gra polskich aktorów. Ciężko się wypowiedzieć, gdy wiadomo, że graja to co im każą. Ale niedawno czytałem wywiad (przedruk z wywiadu z panią Olejnik) z panem Olbrychskim. Boże! Co to za artysta-bozyszcze scen polskich! A w tym czymś aby dostać kasę jest w stanie wypowiedzieć parę słów. Cytuję dosłownie: "mocniej, nie ociągać się, pchajcie a później jeszcze feuer (albo fire, nie wiem bo w kilku scanach słyszałem język niemiecki a nie angielski)!" Szyc w ogóle nie wypowiedział słowa a najbardziej wygadany był Adamczyk, do którego akurat nic nie mam. Grał idiotę, więc musiał zachowywać się jak idiota.
Ja nie wiem, jak można tak spieprzyć TAKI TEMAT!!!

ocenił(a) film na 2
Angus48

Wiesz, wczoraj obejrzałem. Myślałem że będzie ok, w końcu był wszędzie promowany itd. Jedyne co mogłem powiedzieć po filmie to ALE DNO. I tyle. Nie mogłem uwierzyć w efekty specjalne. Widziałem Olbrychskiego jako generała w filmie. I jak sobie przypomnę Potop z nim, to właśnie dało do myślenia jak bardzo zacofane jest Polskie kino. Właściwie jak bardzo się cofnęło. Ale mnie zabolało jeszcze jedno. Husaria. W filmie nie była pokazana. Sam koniec: zjeżdżają z góry, przebiegają przez komputerowe namioty i koniec.

ocenił(a) film na 1
Angus48

Zobaczyłem i dalej nie mogę się otrząsnąć. Dialogi płytkie, fabuła kompletnie nie istotna. Zamiast bitwy jest jakiś mnich. Śmiem twierdzić, ze wspomniany "Pan Wołodyjowski" jest duuuuuuuuuuużo lepszy. Sceny batalistyczne po prostu biedne: austriaccy żołnierze strzelają z muszkietów "z biodra", Polska ma tylko 2 rodzaje wojsk: husarię i parobków od artylerii (zresztą Turcy mają nie wiele więcej) itd. Jedyną pozytywną rzeczą w tym filmie jest fakt, iż kopia łamie się husarii po trafieniu w przeciwnika.
Ogółem film jest po prostu tragiczny, fatalny i nie da się tego oglądać (pomimo, iż dałem mu olbrzymi kredyt zaufania).