Niestety, wiele wskazuje na to, że film będzie przysłowiowym gniotem. Jakby ktoś nie zauważył to czcionka tytułu "Bitwa pod Wiedniem" która pojawiła się w pierwszym zwiastunie jest identyczna jak "Bitwy Warszawskiej". Jak oszczędzają na grafice tytułu, korzystając z gotowych wzorców, to ja się zaczynam obawiać o efekty specjalne i fabułę. Miałem nadzieję, że skoro za film będą odpowiedzialni głównie Włosi, to gniot pokroju "Bitwy Warszawskiej" nie powstanie, bo w przeciwieństwie do nas na zachodzie potrafią kręcić dobre europejskie kino historyczne, ale z końcową oceną wstrzymam się do premiery filmu.