zróbcie blokadę oddawania głosów przed premierą filmu. Bo to śmieszne że już oddało na niego 34 osób głos- no chyba że to twórcy... w co wątpię
Zgadzam się, nie powinno być możliwości oceniania filmu przed premierą. Właśnie tak było z "Historią Roja", która po dziś dzień jeszcze nie wyszła, a została zjechana w ocenach za... no właśnie nie wiadomo za co, skoro filmu praktycznie nikt nie widział. Na szczęście ocenę wyzerowano, zaś samą opcję oceniania zablokowano bodajże do premiery. To samo powinno być z "Bitwą pod Wiedniem" oraz innymi filmami z "ocenowym falstartem".
Tja, tyle, że umożliwienie oceniania przed oficjalnym udostępnieniem filmu "prostemu ludowi" to otwarta furtka dla troli, którzy i tak filmu nie obejrzą, ale nie omieszkają by go ocenić. A skoro nie oglądali to ocenią wedle kaprysu.
jednocześnie masz rację i jej nie masz - otwiera się furtkę tak samo "prostemu ludowi" jak i widzom, którzy film już obejrzeli czy to za granicą czy w pokazach przed premierowych
z drugiej strony gdyby tą furtkę zamknąć o ocenie filmu dowiesz się dopiero kiedy pojawi się on już oficjalnie w polskich kinach - tak masz przynajmniej rozeznanie czego się spodziewać i czy ewentualnie warto na film się wybrać
A ja jeszcze dodam, że argument o troll'ach jest całkowicie nietrafiony i sam to po części potwierdzasz. Bo co za różnica czy te troll'e pojawią się przed domniemaną premierą czy zaraz po niej. Tak czy siak pewnie się pojawią (chociaż nie przeceniałbym ich znaczenia, no może większy wpływ mają na zawyżanie ocen niż na odwrót) i efekt będzie ten sam. A możliwość wyrobienia sobie wstępnej opinii ma kapitalne znaczenie choćby z tego powodu, że w obecnych czasach każde nawet najgorsze gówno specjaliści od marketingu (szczególnie medialnego) potrafią sprzedać za rarytas. Najlepszy dowód nieprzebrana seria "superhitów" polskiej produkcji, które w rzeczywistości okazywały się kompletnymi gniotami lub co najmniej niewypałami z moździerza "THOR" (choćby przytaczany w dyskusjach film "Rok 1612" - co prawda koprodukcja, ale to bez znaczenia - aż żal mi dupę ściskał jak to oglądałem i te nędzne popisy Żebrowskiego, o całej reszcie rodem z niskobudżetowych produkcji klasy B/C nie wspominając - jakież to miało być arcydzieło!!; podobnie "Ogniem i mieczem", "Bitwa Warszawska 1920" i wiele innych).