Jezu ale ten film jest średni, w końcu udało mi się go obejrzeć, pierwsza ponad połowa jest nudna jak flaki z olejem, ogólnie ma się uczycie jakby scenariusz pisał "pięciolatek", ale od początku. Grubaska dzwoni do kurczaka (który ma problemy z głową, bo przez nadmierne szprycowanie się lekami non stop włącza mu się agresor) z prośbą o pozbycie się kamienia, kurczak się zgadza i tworzy drużynę, jakąś babkę pierdzącą kolorowym wiatrem, gościa który potrafiłby się zmieścić w tyłku thanosa i jednego normalnego superbohatera, agenta 007 (który powinien być dowódcą).Kurczak i agent 007 dochodzą do wniosku, że kamień jest za silny i trzeba będzie z nim negocjować, oczywiście dowódcą jest na szprycowany kurczak a nie agent 007, który ma jakąś wiedze i od początku filmu jako jedyny próbuje prowadzić jakiś dialog, który kurczak non stop psuje swoim tępym zachowaniem.Pierwsze spotkanie kurczaka z kamieniem, groźby lol, następnie kamień po krótkiej bójce zgadza się na rozmowę (dzięki, kobitce która również próbuje podjąć dialog) i co robi kurczak no znowu mu odpierdziela podczas rozmowy, dosłownie na samym początku (coś w stylu ja mam większego niż ty chcesz się oto bić) i znowu zaczynają walczyć (i tak za 2-3 razy, XD) eh. Po jakimś czasie wszyscy łączą się w walce ze wspólnym wrogiem, oczywiście kurczak wykorzystuje każdą okazje by się przekomarzać z kamieniem, jak pięciolatek tupiący w sklepie i krzyczący do mamy o nowego pokemona. Końcówka nudna jak flaki z olejem, agent 007 oddaje życie za (nasze) grzechy drużyny, kurczak jako, że od kilku godzin się nie szprycował wraca do w miarę normalności, walka z ostatnim bosem totalna padaka i śmiech na sali i to tyle.Ten film ciągnie tylko Pierce Brosnan jako Doctor Fate, mimo że ma niewiele scen to bez niego ten fil by był totalną kaszanką a tak to taki typowy średniak 6/10, z kretyńskim scenariuszem dla idiotów, (np. główny zły za polem siłowym, którego nawet Czarny Kamień nie przebije ale widać, że mógłby wbić się przez skałę zwyczajnie od boku ale nie XD, choć tu mogłem coś przeoczyć bo pod koniec mało na co zwracałem uwagę i miałem dość). Pozostała dwójka bohaterów to zwykłe tanie bezosobowe zapychacze.