Kilka fajnych sekwencji walki ale poza tym tragedia, Black Adam zrobiony w zasadzie jako bohater, zabija pare złych typów wow jak każdy inny bohater w tym uniwersum dc, potem masa gadania że nie jest bohaterem mroczna przeszłość gdzie zabija innych złych typów, ale cóż po tym jak zrobiono "złych" w suicide squad nie można sie wiele spodziewać.
Strasznie nudny wątek tej kobiety syna i jej brata, biegają za tymi bohaterami potem nawet walczą z armią umarłych w jakiś sposób xd nikt im nie może odebrać korony przez jakies 1.5h dr fate nawet wyczuwa ją w jej torbie i nie zabiera jej?? Rozumiem bycie bohaterem ale jakby cywil nosił w kieszeni bombe atomową to całkiem uzasadnione mu ją zabrać.
Atoma i tej wietrznej dziewczyny mogłoby nie być w filmie służą jako 3/4 żarty a poza tym nic nie robią, ale przyznam że rozbawiło mnie jak ta 180IQ bohaterka rzuciła w black adama metalowymi prętami żeby go powstrzymac xdd.
Dr fate miał chyba czerpać moce z tego swojego hełmu? Już i tak filmy bohaterskie maja tendencje do zrzucania masek gdzie tylko sie da, ale u niego to przecież jest ta moc przejmująca nad nim kontrole, patrzenie jak w środku walki teleportuje sie kilka razy zrzuca hełm gada zakłada teleportuje i znowu zdejmuje strasznie boli w oczy + jego śmierć była strasznie beznadziejnie zrobiona, walczą z tym demonem, nie wołają black adama, przegrywają dalej nie wołamy klepie ich już strasznie idzie na tron nope nie wołamy, fate zatrzymuje reszte gada sobie z nimi mówi ze on musi zginąć DALEJ NIE WOŁAMY, idzie walczyc sam i wtedy dopiero może sobie pozwolić na szybkie zawołanie black adama. No i też po co ginie? Myślalem ze poświęci się by tamten nie usiadł na tronie, ale tak się nie stało + jego siadanie na tronie nic nie zmieniło za bardzo armie umarłych powstrzymywała pani z gaśnicą i jej brat z prętem xd.
Ogólnie duży zawód jak dla mnie, typowe ja nie jestem bohaterem => robi same bohaterskie rzeczy => wszyscy razem zbierają się przeciw złemu potworowi. Może dostaniemy jakiegoś ciekawego złoczyńce ale cóż widocznie nie black adama.
Bardzo mnie też zdziwił brak shazama w tym filmie, te postacie wydają sie bardzo powiązane a tu nawet nie ma go w scenie po napisach.