PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=92663}
5,3 26
ocen
5,3 10 1 26
Black Venus
powrót do forum filmu Black Venus

Wysokobudżetowe softcore, ponoć oparte na prozie Balzaka, jednak nikomu jak dotąd nie udało
się ustalić, o jakie właściwie dzieło tego francuskiego klasyka chodzi. Prawdopodobnie twórcy
posłużyli się jego nazwiskiem, by nadać filmowi więcej klasy. W istocie przedstawionej tu historii
bliżej do Harlequina niż czegokolwiek poważnego. Harry Alan Towers (producent) i Claude Mulot
(reżyser) na potrzeby tej produkcji stali się snobami, pragnącymi stworzyć tzw. erotykę
artystyczną.

Cóż, poziomu Waleriana Borowczyka nie osiągnęli, nawet z Justem Jaeckinem (który dwa lata
wcześniej nakręcił własny kostiumowy softcore, KOCHANEK LADY CHATTERLEY) nie sposób im
się mierzyć. Nie oznacza to natomiast, że mamy do czynienia z dziełem niewartym uwagi.
Postarano się, by wyglądało jak najlepiej. Paryż wieku XIX. odwzorowany został całkiem dobrze.
Stroje, pałace, wnętrza, ulice - nic tu nie wskazuje na kino klasy B! Nie sprawia również zawodu
raison d'etre tego typu kina, czyli kobieca obsada. W tytułową Czarną Wenus wciela się Josephine
Jacqueline Jones, prawdziwa piękność, posiadająca wręcz na to certyfikat - tytuł Miss Bahamów
1979! Równie posągowe kształty posiada Florence Guerin, wówczas zaledwie osiemnastoletnia, a
już zapierająca dech (w późniejszym okresie kariery wystąpiła m.in. w adaptacji komiksu KLIK
Manary). W jednej z ról nierozbieranych możemy dostrzec Helgę Line, znaną amatorom
hiszpańskich horrorów (GRASP OF THE LORELEI, HORROR RISES FROM THE TOMB). Jeśli
dorzucimy do tego Karin Schubert na dwa lata przed jej pierwszym filmem porno, stanie się
oczywiste, że jest tu na czym zawiesić oko.

Czy należy natomiast przymknąć je na fabułę? Wybaczcie, że jej nie opiszę, ale już
wyleciała mi z pamięci - kilka godzin po seansie... Jej schematyczność wręcz irytuje, nie pozwalając na swobodne
rozkoszowanie się urokiem dziewczyn, a należy zaznaczyć, że rozbierają się w regularnych
ostępach czasu i filmowane są bardzo kompetentnie, zmysłowo i elegancko. Jednak zabrakło mi dowcipu,
wyrafinowania, poezji, czyli tego, co można odnaleźć u Borowczyka. To tylko erotyczna konfekcja
bez polotu, tymczasem z takim budżetem i taką Wenus (a właściwie dwiema, czarną i białą!)
można było zmajstrować coś wyjątkowego. Choć właściwie banalny melodramat kostiumowy z
gustowną golizną to również rzecz nie do pogardzenia - przynajmniej dla mnie...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones