Jak rozpatrujecie scene z Gaffem i origami jakie dał K? To był koń?
Tak o tym myśląc, to jeśli chciano zachować motyw z pierwszej części, w którym Gaff zna wspomnienia zaimplantowane replikantom, to musiał te ~30 lat temu mieć dostęp do wiedzy co wszczepiono K.
A jeśli czysto losowo zrobił konia, to psuje to cały jego motyw z origami z jednorożcem z jedynki..
Co sądzicie?:)
Oczywiście, że wiedział, tyle że nie od 30 lat, bo przecież to były wspomnienia z dzieciństwa dr. Stelline, która zrobiła z nich użytek kiedy była już dorosła i pracowała przy tworzeniu wspomnień dla replikantów. Rodzi to też teorię, bo chyba nie było to powiedziane dosłownie, że zrobiła to umyślnie aby przy wykorzystaniu replikanta odnaleźć Deckard-a, ponieważ sama żyła w odizolowaniu.
Czyli można założyć, że Stelline stworzyła te wspomnienia powiedzmy w okolicach 2040 roku, pytanie tylko, czy Gaff wtedy jeszcze pracował, ale chyba trzeba tak założyć. :D
Ja muszę jeszcze raz obejrzeć ten film, bo mam taką przypadłość, że wiele szczegółów potrafi mi umknąć za pierwszym razem, ale chyba tak to można rozumieć i założyć, bo w końcu postać Gaff-a i jego origami ma wymiar symboliczny i tak jak w "jedynce", tutaj też ma dać widzowi coś do zrozumienia.