Ok, szybko i na temat. Reżyserią zajął się ziomuś znany z VHSów, Gościa czy Następny Jesteś Ty - Adam Wingard. Świetny wybór, ponieważ oczekiwania wobec oficjalnego sequelu były duże. Na wstępie warto też dodać, że tytuł powstawał pod nazwą "Las" by ukryć fakt prac nad kontynuacją klasyka.
Film utrzymany jest oczywiście w konwencji found footage, czyli taśm odzyskanych po wydarzeniach przedstawionych w filmie. Fabuła nie nudzi, gra aktorska na przyzwoitym poziomie. Miejscami można odczuć lekki przesyt, albo odnieść wrażenie, że zabrakło pomysłu na jakąś scenę. Twórcy zresztą musieli przemyśleć część pierwszą, ponieważ przed seansem odswieżałem jedynkę i zastanawiałem się, co by było gdyby mieli drona albo GPS - w "Blair Witch" grupka badaczy korzysta oczywiście ze wszystkich zdobyczy techniki. Film nie jest odkrywczy ani przełomowy. W konwecji, gdzie grupa młodych ludzi jedzie nocować w nawiedzonym lesie ciężko odkryć coś nowego, ale za to bardzo łatwo zepsuć film niedorzecznymi rozwiązaniami fabularnymi czy zbyt częstym pokazywaniem stracha. Tutaj mamy utrzymaną zdrową równowagę. Polecam przede wszystkim fanom gatunku i entuzjastom found footage. Porządna kontynuacja i jeden z lepszych horrorów tego roku.