PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=446620}
7,4 4,7 tys. ocen
7,4 10 1 4674
6,4 5 krytyków
Bleach: The DiamondDust Rebellion - Mō Hitotsu no Hyōrinmaru
powrót do forum filmu Bleach: The DiamondDust Rebellion - Mō Hitotsu no Hyōrinmaru

W końcu nadeszła ta upragniona dla mnie chwila... oglądam Bleach Movie 2 i co?? No właśnie i trochę się zawiodłam. Spodziewałam się troszkę więcej. Animacja i grafika ładna na dobrym wg mnie poziomie. Jednak scenariusz jakiś taki rozlazły. Przez ponad godzinę czekałam aż się w końcu akcja rozwinie i coś się zacznie dziać. Jedyna sytuacja która przyciągnęła moją uwagę i sprawiła, że otworzyłam oczka szerzej, był pierwszy atak Zarakiego (swoją drogą urzeka mnie jego szaleństwo i miłość do walki). Poza tym nic mnie bardziej nie ruszyło.

Głównego bohatera tej kinówki było jak na lekarstwo. O jego przeszłości wiemy niewiele więcej niż z serii TV. A motywująca mowa Truskawy do Hitsusia... szczerze, to nie wiem w ogóle o co mu chodziło :/

Źle nie było, oglądało się miło i przyjemnie, ale po obejrzeniu filmu czułam duży niedosyt. Zdecydowanie bardziej podobała mi się pierwsza kinówka "Memories of nobnody".

A czy wy już oglądaliście ten film??
Co myślicie o tej kinówce?

ocenił(a) film na 9
miranda_6

Widziałem.I jestem zadowolony.Ta kinówa była bardziej robiona niby na akcję,ale nie było tak tragicznie.Mogę jedynie powiedzieć,że każda kinówa jaka by nie wyszła jest i tak lepsza od fillerów i od kinówek Naruta lecz nie wiem jak będzie z NS:BONDS.Pierwsza kinówa miała spokojne tępo skupiona na wspomnieniach Senny i krok po kroku przyjazni z Ichigo.Dla mnie lepsza od pierwszej kinówy.Pozdro.

ocenił(a) film na 8
miranda_6

mam bardzo podobne odczucia xD
i akcja z Zarakim mmm bardzo na + !! xDDD

ocenił(a) film na 10
miranda_6

Dla mnie film super, każdemu prawdziwemu fanowi Bleach będzie się podobał.

pozdrawaim

użytkownik usunięty
miranda_6

Faktycznie mogło być lepiej.
Główny czarny bohater- największa wada tego filmu. Strasznie taki jakiś łajzowaty, bez osobowości. Gdzie mu tam do Ichimaru i Aizena.
Oczywiście staruszek kapitan jak zwykle złe decyzje podejmuje, a potem ichigo ratuje SS, nie wiem dlaczego jest on głównodowodzącym, aż dziw że się jeszcze soul society nie rozpadło pod jego rządami, przynajmniej w jednej jedynej kinówce mogliby się zlitować i pokazać że do czegoś się nadaje.
Wracając do głównego antybohatera to jak śmieli pozwolić mu pokonać Kyuraku, który jest moim ulubionym kapitanem i miałem go zajednego z silniejszych, toż to potwarz.
Za mało walk na miecze, za dużo strzelania do siebie magicznymi falami energii. Za niedugo wzorem DB bohaterowie bleaha będą tylko walić do siebie kamechami czy jakimiś cero.
Ogólnie za mało humoru.
Ale żeby nie było samego narzekania to i tak jest lepiej niż w przypadku fillerów. Film ani lepszy ani gorszy od poprzedniej kinówki.
7/10

ocenił(a) film na 7

Ocena taka sama jak u mnie :)

Ale będę musiała dać komuś klapsa. Potwarzą to jest porównywanie Hitsusia do Aizena czy Ichimaru. Takich rzeczy się nie robi, to tak jakbyś chciał znaleźć wspólne cechy u Unohany i Zarakiego! No nie da się po prostu! Hitsuś jest dobry, sumienny i oddany, a Aizen i Ichimaru to podłe i bezwzględne szuje! Błąd, kolego, błąd!

Jednakże, masz rację jeśli chodzi o Kyoraku. Denerwują mnie takie sytuacje gdy normalnie ktoś jest silny niczym bóg, a w byle jakim filmie nagle zostaje pokonany przez jakiegoś patałacha...shame...

użytkownik usunięty
miranda_6

Błąd koleżanko, błąd to Ty popełniłaś. Dać ci klapsa, czy sama sobie wymierzysz kare na którą zasłużyłaś?

"Główny czarny bohater- największa wada tego filmu. Strasznie taki jakiś łajzowaty, bez osobowości. Gdzie mu tam do Ichimaru i Aizena."-
Ja pisałem o tym facecie Kusaka, czy jak sama słusznie go nazwałaś patachu, bo to on był głównym czarnym charakterem w filmie. Czytamy ze zrozumieniem, czytamy.
A hitsugai do Aizena i Gina bym nigdy nie porównywał. Raz, że to pozytywny bohater, a dwa że go nie lubię. Swoją drogą myślę, że Gin jest najciekawszą postacią bleacha i nie zdziwiłbym się gdyby okazało się, że to on steruje Aizenem, a nie odwrotnie.

ocenił(a) film na 7

Upps.. Sorki, my bad :P Zdarza się. Niestety jak człowiek odmóżdża się codziennie w pracy, to potem takie pierdoły pisze. Zwracam honor ;)

Pozdrawiam.

miranda_6

Zgadzam się z przedmówcami, że film był dobry, ale jednak mi też czegoś zabrakło... Walki były bardzo widowiskowe...To chyba najlepszy atut, ale zabrakło mi chyba właśnie chyba trochę intrygi, która rozwijała w czasie pierwszych odcinków (czyli do powrotu z pierwszej wyprawy Ichigo), choć dawno ich nie oglądałam to jednak pamiętam jakie towarzyszyły mi uczucia podczas seansu.
Sam pomysł nie był zły, ale powinni chyba trochę ,,pogłębić'' fabułę. Powiem szczerze, że gdy nawet oskarżali kapitana 10 dywizji to nie wywołało to u mnie żadnych szczególnych wrażeń...
Wiem, że najlepiej się krytykuje i ocenia, ale muszę powiedzieć, że,ludzie, którzy pracowali nad tą produkcją, koniec końców wykonali kawał porządnej roboty...

ocenił(a) film na 10
roksakaczor

film dobry trochę inaczej to sobie wyobrażam czegoś brakowało ale bardzo mi się podobał jest lepszy od poprzedniego, od naruto na 200% lepiej nie obrażając fanów tego niezłego tytułu. Polecam i pozdrawiam cieplutko mam nadzije żęnie macie problemów z ogrzewaniem

miranda_6

Ja też niestety czuje niedosyt co do drugiej kinówki i z ciężkim sercem przyznaje że bardziej już podobało mi się "Memories of nobody" :( Miałam wielką nadzieje że zrobią coś lepszego. Nie dość że graficznie czasami aż nie chciało się dalej oglądać to jeszcze scenariusz i akcja były tragiczne... bardzo się zawiodłam na autorach tej kinówki....

Yachiru

Ja również czuję lekki niedosyt, dobrze się oglądało nie powiem, ale bez jakichkolwiek większych emocji, napięcia czy czegoś takiego. Jak napisał założyciel tematu 'Szału nie było', ale i tak polecam jak ktoś nie oglądał :)

użytkownik usunięty
blumarine

Musze powiedzieć, że w przeciągu trzech dni oglądałem dwie pełnometrażówki anime, ale przy Mukou Hadan (Sword of the Stranger), Diamond dust wypada jak hamburger w MacDonald przy objedzie w dobrej restauracji.

"Memories od Nobody" dużo lepsze, aczkolwiek naprawdę warto obejrzeć TDDR, zwłaszcza dla kilku postaci, które w filmie są momentami bardziej czarujące niż w anime :D