Urzekł mnie dobry scenariusz, w tym dobre dialogi, a także gra Clive'a Oven'a. Natalie Portman i Jude Low zagrali co najmniej poprawnie, natomiast Julia Roberts zupelnie nie przekonala mnie do swojej roli (dobra stylizacja i szkliste oczy moga stanowic dobra baze do zbudowania postaci, ale na tym sie w tym przypadku konczy). Zastanawiam sie, czy Natalie nie byla kims w rodzaju Kupidyna. Podoba mi sie przedstawienie w filmie prawdy i czystosci.