PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=107590}

Bliżej

Closer
2004
7,2 106 tys. ocen
7,2 10 1 106005
7,0 55 krytyków
Bliżej
powrót do forum filmu Bliżej

Pamiętam, że film Closer bardzo mnie poruszył. Długo myślałam o jego przesłaniu i o tym jak bardzo jest inny od typowych filmów "o miłości".
Język, bezpośredniość tematu, gra aktorów... wszytsko tworzyło klimat niepowtarzalny.

Zafascynowana tą "innością" pożyczyłam film koleżance, oczywiscie wczesniej rekomendując jak jest inny/wyjątkowy/wzruszający/momentami oburzający.

I co usłyszałam?

Że to najbardziej odrażający film, jaki w życiu widziała, i że nie ma przyjemności oglądania czegoś, w czym co drugie słowo to "rżnąć".
Przyznam, że poczułam się dziwnie z tym jej wyznaniem.

Czy ja jestem jakaś dziwna, że podobało mi sie Closer?

Wesna

Nie martw się, u mnie jest podobnie. Ja jestem zachwycona, poruszona, a znajomi, że co ja w tym filmie widzę, że tylko o seksie, że zdecydowanie lepsze widzieli, i że ja jakaś "nie tego" skoro coś takiego mi się podoba (no bo co tu może się podobać??)!! I tak sobie myślę, że - abstrahując od tego, że o gustach się nie dyskutuje - ludzie, którzy tak źle się o nim wypowiadają może nie do końca go zrozumieli albo nie porusza ich taka fabuła/przesłanie/problematyka...

Podobne opinie wypowiadają po obejrzeniu spektaklu (choć momentami pewne sprawy są w nim delikatniej ujęte i zobrazowane, ale sztuka nic nie straciła ze swojego wydźwięku i to jest niesamowite!!). I teraz już wiem: jak komuś podobał się film, to tym bardziej spodoba mu się spektakl. A jeśli film nie zrobił na nim wrażenia, to raczej szkoda czasu na porównywanie go ze sztuką teatralną...

Ja to nawet bardziej jestem uraczona spektaklem niż filmem :) Choć oglądałam w innej kolekności (najpierw sztuka, potem film).