...iż ten film jest dla osób dojrzałych emocjonalnie, bez względu na wiek. Aby film się spodobał trzeba go zrozumieć. Tak było w moim przypadku. Choć mam 16 lat film do mnie dotarł. Jest trudno, ale z każdą minutą próbowałem utożsamić się z bohaterami. Jak to w poprzednim komentarzu przeczytałem "żaden normalny człowiek tak nie postępuje"... I tutaj moje pytanie co znaczy "normalny"? Każdy jest normalny na swój sposób. A rozterki? Chyba ma je każdy... Większe lub mniejsze, ale są zawsze. Najczęstszym jednak przypadkiem rozterek jest miłość. Trudna miłość. Rozdarcie między dwiema osobami. Tak jak to w tym filmie ukazano. Bohaterowie byli mocno przywiązani do obu osób. Nie umieli wybrać. Los pokierował tak, że niestety zostali sami. Dosłownie Jane (Alice) i Dan, a metafizycznie Anna. Jedynym "szczęśliwcem" całego zamieszania stał się Larry, którego koniec końców wyeliminował przeciwnika. Niektórzy powiedzą, że takie coś się nie zdarza. Ja śmiem twierdzić, iż jednak zdarza się. Przecież nie znamy się wszystkich ludzi na świecie. Jak to już ktoś powiedział, ok. 6 mld ludzi, myśli, sposobów na życie. Jescze jedna sparwa... "Film zboczony!" - wcale tak nie uważam... Wulgaryzmy są już częścią naszej kultury, mało to wyuzdanych kobiet i mężczyzn w naszej społeczności... Nie każdy lubi świntuszyć, niektórzy jednak tak... ;)
Każdy może ten film interpretować jak chce. Ja jednak odwołam się do, jak dla mnie, wspaniałej myśli przewodniej "If you believe in love at first sight, you never stop looking."
Film: 9/10
Muzyka: 8/10
Gra aktorska: 9,8/10
Obsada: 10/10

PS. Chciałbym jescze zaznaczyc dwa plusy filmu:
+ Zdjęcie płaczącej Jane (Alice) robione przez Annę jest przepiękne
+ Natalie Portman pięknie w blond włosach (scena kiedy to Dan przychodzi do klubu ze striptizem)