Film cyniczny, wulgarny i bez żadnego przesłania. Po prostu dno. Gra aktorska w porządku, ale aktorzy nie obronią tak tandetnego obrazu.
czyniczny? - tak.
wulgarny? - moze. ale czy widzialas jedna scene erotyczna? tj. wlasnie mistrzostwo rezyserskie: film emanuje tym, co nie zostaje pokazane.
brak przeslania? - hehe. raczej ich nadmiar. closer mowi o uczuciach, pasji, klamstwie, wzglednosci, grach w zwiazki, potrzebie zblizenia sie co kogos i jednoczesnym oddaleniu emocjonalnym.
co drugie wypowiadane zdanie mogloby funkcjonowac jako samoistny cytat, dyskretnie odzwierciedlony w obrazie. doskonale ukazanie psychologii emocji, wykreoranie postaci jest zasluga nie tylko swietnej gry aktorskiej ale takze dobrego scenariusza i genialnej pracy rezysera.
pozdrawiam
tandetamaxfan