Czwórka bohaterów, wszyscy pozornie zadowoleni uczuciowo. Okazuje się jednak że, nie
i każdy równo sypie się z każdym, kolejność zupełnie przypadkowa i bez znaczenia.
Chyba tylko Clive nie zaliczył Jude'a, a i o to bym się nie zakładał.
Całe dzieło to granie na ludzkich emocjach, chęci posiadania kogoś na własność ,
nietolerancji przeszłości. Bohaterowie są słabi, marni, to co sobą reprezentują jest
karykaturą miłości, lojalności, honoru. Mocno obrzydliwa scena w knajpie kiedy Anne
zgadza się dać Larremu za papierek. Wydaje nam się, że jedyna porządna postać to
Alice, która jednak jak się okazuje z niewiadomych powodów sypie się z Larrym. Całości
dopełnia apokaliptyczna scena kiedy Larry radzi Danowi żeby wrócił do Alice bo z Anką
mu się nie udało. Spoko, z kimś przecież trzeba być !
Dramat dramat dramat, hedonizm, asekuracja uczuciowa, nieszlachetność, zagubienie i egoistyczna
chęć posiadania partnera gna naszymi bohaterami cały czas. Ulegając jej godzą się na
najgorsze poniżenia, odebranie jakiejkolwiek intymności i godności. Wszystko to
oczywiście pod płaszczykiem szukania miłości, która w tym filmie jest brutalnie
zarzynana razem z paroma innymi wartościowymi rzeczami. Płaczliwości i tchórzostwu
facetów towarzyszy pokrętna sieć dawania dupy przez nasze bohaterki. Obraz
prezentowany w tym filmie może być tylko nienawidzony, nie sposób jednak dać niską
ocenę zważając na fakt , że podobny poziom emocjonalny, brak godności osobistej i
poczucia honoru reprezentuje 90 % każdego społeczeństwa. Może dlatego przekaz
dociera.
Pozdrawiam !
Ps. Myśle że Alice jednak spała z Larrym.